Hejt wędkarski

[Wędkarstwo u Zbyszka]

Te dziesiątki łódek przepływają przez Zalew w kierunku Bugu i Narwi. W Zalewie nie ma ryb. Jestem tam 2-3 razy w tygodniu od 20lat. W przystaniach jakoś nikt się nie chwali trofeami, przeciwnie słychać coraz mocniejsze głosy niezadowolenia. To samo na wodzie, kogo nie zapytasz to mówi to samo że jest tragedia. Zalew Zegrzyński to kąpielisko a nie łowisko jak jeszcze kilka lat temu. Tam mają być hotele, drogie łodzie, turystyka i miliony obrotu a nie wędkarze. 

[elvis]

Te dziesiątki łódek przepływają przez Zalew w kierunku Bugu i Narwi. W Zalewie nie ma ryb. Jestem tam 2-3 razy w tygodniu od 20lat. W przystaniach jakoś nikt się nie chwali trofeami, przeciwnie słychać coraz mocniejsze głosy niezadowolenia. To samo na wodzie, kogo nie zapytasz to mówi to samo że jest tragedia. Zalew Zegrzyński to kąpielisko a nie łowisko jak jeszcze kilka lat temu. Tam mają być hotele, drogie łodzie, turystyka i miliony obrotu a nie wędkarze. 

I tu właśnie jest sedno problemu o którym już kiedyś pisałem, a mianowicie, że wędkarze są tylko problemem w tym całym złotym interesie. Ciągle coś chcą, czegoś rządają, a mało wnoszą. Teraz na czasie jest motorowodniactwo i hotele, a nie wędkarstwo. Rybactwo na ZZ to tylko takie dodatkowe paliwo by pozbyć się szybciej problemu czyli wędkarzy.

[Kotwic]

Ale pamiętajcie, że to wody państwowe, ogólnodostępne.

Gdzie każdy maluch, dorosły i senior ma prawo wpełznąć do wody, wskoczyć na skuter czy wczołgać się na pokład łódki/żaglówki.

Wędkowanie to tylko jeden ze sposobów korzystania z akwenu, przy czym wbrew pozorom, wędkowanie wcale dużo pieniędzy nie wnosi dla władających wodą i gruntem, wobec takiego żeglarstwa czy motorowodniactwa.

 

Wbrew opiniom nawet skutecznych wędkarzy, albo takich co nie łowią na Mazurach lub dwa dni łowili, wody mazurskie nie są wcale bezrybiem. Wody te są bardzo rozległe i mają wielu użytkowników oraz swoją specyfikę, co nieraz utrudnia życie wędkarzom i powoduje, że są niezadowoleni z połowów. Ale wystarczy popatrzeć na żeglarzy i motorowodniaków by dostrzec, że im te rozległe wody odpowiadają i skłonni są ponosić spore koszty by na Warmię i Mazury przyjechać.

[Grendziu]

Dnia 12.09.2016 o 21:42, Kotwic napisał:

Ale pamiętajcie, że to wody państwowe, ogólnodostępne.

Gdzie każdy maluch, dorosły i senior ma prawo wpełznąć do wody, wskoczyć na skuter czy wczołgać się na pokład łódki/żaglówki.

Wędkowanie to tylko jeden ze sposobów korzystania z akwenu, przy czym wbrew pozorom, wędkowanie wcale dużo pieniędzy nie wnosi dla władających wodą i gruntem, wobec takiego żeglarstwa czy motorowodniactwa.

 

A Pan niech tak nie broni tych turystów i motorowodniaków czy żeglarzy, bo pod Pana domem też szkodniki są

http://gizycko.wm.pl/380952,Labedzi-Szlak-ofiara-turystow.html?utm_campaign=shareaholic&utm_medium=facebook&utm_source=socialnetwork#axzz4K4jrvuRO

[elvis]

Ale Sensei im wynajmuje kwaterę i łódkę pewnie też.

[Kotwic]

Ależ ja nie bronię żeglarzy czy innych wodno-pływaków.

Doskonale wiem i częstokroć widzę, jak zapalczywie bractwo wodne szaleje na jeziorach i pustoszy krzaki nadbrzeżne.

Ja jeno ciągle powtarzam, że żeglarze regularnie korzystają z wód Warmińsko-Mazurskich i sporo pieniędzy tutaj zostawiają.

Wędkarze zaś biadolą głównie jak to strasznie i bezrybnie, nawet wtedy, gdy nie łowili na tych wodach. Nie mówiąc już o tym, że dostęp do wody jest trudny, drogi słabe, sklepy wędkarskie zaściankowością trącą itp.

[Grendziu]

 

[Grendziu]

"JEST TYLKO JEDEN SPOSÓB, ABY UNIKNĄĆ KRYTYKI: NIE ROBIĆ NICZEGO, NIE MOWIĆ NICZEGO, BYĆ NIKIM" ARYSTOTELES

[Grendziu]

Miłego dnia dla wszystkich pozytywnie zakręconych

"Któregoś dnia zjawił się u filozofa Sokratesa jakiś człowiek i chciał się z nim podzielić pewną wiadomością. 
- Posłuchaj Sokratesie, koniecznie muszę ci powiedzieć, jak się zachował twój przyjaciel. 
- Od razu ci przerwę - powiedział mu Sokrates - i zapytam, czy pomyślałeś o tym, żeby przesiać to, co masz mi do powiedzenia przez trzy sita? 
A ponieważ rozmówca spojrzał na niego nic nierozumiejącym wzrokiem, Sokrates tak to objaśnił: 
- Otóż, zanim zaczniemy mówić, zawsze powinniśmy przesiać to, co chcemy powiedzieć, przez trzy sita. Przypatrzmy się temu. 
Pierwsze sito to sito prawdy. Czy sprawdziłeś, że to co masz mi do powiedzenia, jest doskonale zgodne z prawdą? 
- Nie, słyszałem, jak o tym mówiono, i... 
- No cóż... Sądzę jednak, że przynajmniej przesiałeś to przez drugie sito, którym jest sito dobra. Czy to, co tak bardzo chcesz mi powiedzieć, jest przynajmniej jakąś dobrą rzeczą? 
Rozmówca Sokratesa zawahał się, a potem odpowiedział: 
- Nie, niestety, to nie jest nic dobrego, wręcz przeciwnie... 
- Hm! - westchnął filozof. - Pomimo to przypatrzmy się trzeciemu situ. Czy to, co pragniesz mi powiedzieć, jest przynajmniej pożyteczne? 
- Pożyteczne? Raczej nie... 
- W takim razie nie mówmy o tym wcale! - powiedział Sokrates. - Jeżeli to, co pragniesz mi wyjawić, nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani pożyteczne, wolę nic o tym nie wiedzieć. A i tobie radzę, żebyś o tym zapomniał. "

Źródło:
http://www.pozytywne.com/artykul/208/-trzy-sita-opowiesc-dydaktyczna-sokratesa

[ArekH]

Słuchaj @Grendziu Myślę że faktycznie, ktoś powinien z tego szpitala cię wypisać. Zaczynam się o ciebie martwić. Wystarczająco mnie wk......  jak piałeś peany jaki to z ciebie Narcyz wędkarstwa. Grendzia filozofa, nawet z moim wiekowym doświadczeniem, nie udźwignę.