KaZuYa Posted October 18, 2016 Share Posted October 18, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Administrators Grendziu Posted November 16, 2016 Administrators Share Posted November 16, 2016 Nie wiem co ten nasz mistrz @KaZuYa wrzucił w pierwszy wątku, ale proponuję aby nie zakładać nowego, aby zdradzać jak się przygotowujemy do zawodów. Myślę, że @stas1, @Artur, @Elvis czy też @Czesław Czechi inni zdradzą swoje tajniki co i jak robią przed Że mi się chcę na stare lata Pierwsze w tym roku, a w zasadzie drugie w tym roku, bo pierwsze były na zlocie "dla Ryb" na Ługach Wałeckich, które wygrał kolega @Ostap. Z racji tego, że będą to spinningowe i przez 6h będziemy chodzić trzeba będzie...., muszę ograniczyć sprzęt do minimum. Planuję zabrać dwie wędki (odkurzę perełkę Batsona, wędeczka, która jako jedna w tym roku nie łowiła u mnie). Zabieram trzy kręciołki. Kilkanaście dużych gum, kilka ostatnio nowych, kolorowych główek jigowych, z dwie łyżki RoBo i kilka woblerów. Miarę. Mój problem w tym przypadku to podbierak, bo mimo, że mam trzy to, żaden nie pasuję do spinngowania z brzegu na szczupaki... Zawsze mam problem z nadmiarem sprzętu, ale tym razem idę na minimum Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elvis Posted November 16, 2016 Share Posted November 16, 2016 Ja tuż przed zawodami oglądam dużo filmów na YT, zakładam wątek na forum i robię duże zakupy. A tak poważnie to coś w tym jest. Staram się dowiedzieć jak najwięcej o łowisku, szczególnie wtedy, gdy jest to moja nowa woda. Internet czy też koledzy, a najlepiej osobista wycieczka nad wodę to świetny sposób na zdobycie cennych informacji. Najlepiej jeśli jest możliwość przeprowadzenia treningu tuż przed zawodami. Pozwala to za optymalizację taktyki i sprzętu. "Zawody" na Ługach Wałeckich świetnie pokazały co miało wpływ na poszczególne wyniki. Najlepsze miejsce i przynęty pozwoliły Karolowi na szybkie objęcie prowadzenia w klasyfikacji i dość długie panowanie. Moje ciągłe kombinacje z przynętami także przyniosły efekty tylko nieco później i niemal do samego końca pozwalały na prowadzenie, ale konsekwentne łowienie trzy dni w jednym miejscu na grubo oraz ciągłe donęcanie punktowo dały w końcowym rozrachunku wygraną Ostapowi. Tak więc wiedza o wodzie, plan i konsekwencja jego realizacji, miejsce i odpowiednia przynęta są składnikiem sukcesu. No i potrzebne jest szczęście. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stas1 Posted November 16, 2016 Share Posted November 16, 2016 (edited) Powiem tak zbyt wiele ich nie wygrałem ,ale sekret podstawowy trzeba myśleć obserwować konkurencję i odpowiednio reagować na ich postępki,sprzęt odgrywa też dużą rolę i podstawa moim zdaniem trzeba być przygotowanym na wszystko,Ale ja nie zawodnik ,ja amator biorący udział w zawodach w celach towarzyskich,mogę się mylić Edited November 16, 2016 by stas1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Administrators Grendziu Posted November 16, 2016 Administrators Share Posted November 16, 2016 Stachu jak Ty amator, to kto ja "kadet" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elvis Posted November 16, 2016 Share Posted November 16, 2016 Dobrze, że@stas1 wyjawił najważniejszy sekret. Trzeba patrzeć co się dzieje dookoła. Szczególnie u tych co łowią. Gdzie, na co i jak ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czesław Czech Posted November 17, 2016 Share Posted November 17, 2016 Zawody spławikowe, to dość obszerny temat. Postaram się w skrócie go opisać. Podstawa to rozpoznanie łowika na jakim będziemy łowić, rybostan, głębokość, rodzaj dna i ukształtowanie. Czyli gruntowanie jest bardzo ważne, nie można sobie go olać, zbagatelizować. Co daje gruntowanie o tusz wiele informacji jakie nam pomogą połowić przygotować strategię aby zająć dobrą lokatę lub nawet wygrać. Po tej czynności wiem jakie mam dno, jaką mieszankę gliny muszę użyć jakie zestawy będą mnie potrzebne aby odnieść sukces. Druga sprawa rybostan, to co mamy w łowisku. Często okazuje się ze dominuje drobna rybka. Wtedy staram się próbować ja selekcjonować aby odławiać większe sztuki. Kolejnym czynnikiem jest metoda jaką wybiorę na zawody po sprawdzeniu łowiska na treningu. Możliwe, że będzie trzeba wykluczyć jakiś sposób bo nie daje przewagi albo po prostu nic nie zmienia. Często jest tak, że metoda odległościowa na moich łowiskach gdzie startuje daje takiej samej wielkości ryby jak pod tyczką lub batem. Dlatego warto zrobić trening by nie jechać w ciemno na dane łowisko. Po zebraniu informacji o łowisku ustalam sobie wszystko co chcę zrobić, kalkuluję co da mi więcej ryb punktowanych, sposób podania przynęty, jaką zanętę zrobić czy ryba reaguje na donęcanie, czy chce jeść spożywkę a może woli mięso. Tak zwaną taktykę Temat tak w mini skrócie, bo do każdej wody trzeba podjeść indywidualnie. Nieraz mamy coś opracowane a okazuje się, że pogoda się załamuje i trzeba się dostosować albo improwizować. Nie powinniśmy się obawiać łowić kilkoma metodami, nieraz trzeba ryzykować. Ja często jak nie ma ryby pod tyczką ratuję się batami, łowię ukleje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Administrators Grendziu Posted November 18, 2016 Administrators Share Posted November 18, 2016 Dziś trochę się przygotowywałem na niedzielnie zawody. Sorry, za brak zdjęć. Moja taktyka to dwie wędki i dwa duże pudełka z przynętami. Zestawy skrajne, na grubo i na mega lekko niczym na okonia. 1. Batson do tego ciężki kręciołek i pletka 0,18mm do biczowania ciężkimi gumami, blachami, ewentualnie woblerami. 2. Jeśli pierwsza taktyka da w łeb, to będę rzucał lekko spinnem SG LRF do 12g z Ryobi Zauberem, gdzie mam nawinięty 0,08mm Nanofil, woda jest czysta, więc taki delikatny sprzęt w przypadku braku brań, może coś nadrobić. A i tak liczy się największa ryba dnia. Zasada jest taka, że losujemy stanowiska i co 30 minut przejście na kolejne, łowisko małe, trochę ponad 6ha, a coś trzeba było wymyślić aby wszystkim dogodzić Nie znam łowiska, raz byłem z łodzi, nie z brzegu, a spinningista ze mnie jako taki, więc zobaczymy jak będzie Natomiast to, że pływałem z Echo daje mi mini wyobrażenie o wodzie, jednak ryby i tak są nieprzewidywalne Po jakiego czorta ja tam jadę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mav3rick Posted November 18, 2016 Share Posted November 18, 2016 Duże przynęty, wolne prowadzenie, kilka razy to samo miejsce - mamuśki już leniwe, nie będą traciły energii za ganianiem żarcia. Spróbuj wahadłem z opadu też, dobry patent. Chociaż z drugiej strony ciepło się zrobiło, więc może im coś odbić, jak to z samicami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czesław Czech Posted November 18, 2016 Share Posted November 18, 2016 akurat spining to nie moja dziedzina wędkowania nawet nie wiedziałem ze tam są jakieś stanowiska, myślałem ze macie obszar rzeki lub jeziora i chodzicie szukacie rybki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.