Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'c&r' .
-
Akcja "No Kill" - wypuszczajmy drapieżniki
Grendziu opublikował(a) temat w Przyroda i ochrona środowiska
Od kilku dobrych sezonów nie zabrałem drapieżnika z wody. Czy to okoń, czy szczupak, czy też sandacz - wszystkie wracały do wody od razu po złowieniu. Ryby drapieżnej w wodzie nigdy nie jest za dużo, one same między sobą potrafią uregulować swoją liczebność. To drapieżniki oczyszcza nasze łowiska z ryb chorych czy też osłabionych. Czekam na wymianę zdań i... W tym wątku docelowo będę wstawił zdjęcia ryb drapieżnych, które złowiłem i wypuściłem. Zdjęcie forumowicza RS- 47 odpowiedzi
-
- 1
-
Brać czy nie brać oto jest pytanie plusy i minusy łowisk NO KILL
Grendziu opublikował(a) temat w Ichtiologia
Od kilku lat w Polsce głównie w internecie trwa moda na złów i wypuść. Historia "C&R" mniej więcej wygląda tak: "Praktyka złów i wypuść ma swoje pierwsze wzmianki w wędkarstwie w poprzednim wieku i została rozpoczęta w 1936r. w USA w Nowym Yorku przez znanego muszkarza Lee Wullfa , który twierdził, że ryby złowione przez niego są zbyt cenne aby je łowić tylko raz na wędkę. W Australii wypuszczanie złowionej ryby zapoczątkowano w latach 60tych, a idea nabrała tempa w latach 70/80tych XX wieku. Na wyspach “no kill” praktykowanie jest od połowy poprzedniego stulecia. W Polsce ta idea dopiero ewoluuję i ma coraz więcej zwolenników. W związku z ciągłym postępem technologicznym, coraz większą praktyką wędkarską, oraz zwiększającą się z roku na rok liczbą wędkarzy na terenie całego kraju łowiska typu “złów i wypuść” cieszą się ogromną popularnością wśród fanatyków wędkarstwa. W wielu takich miejscach łowi się także na haki bezzadziorowe, tak aby nie robiły krzywdy rybom i aby w jak najlepszej kondycji wróciły do wody. Co się okazuję, łowienie metodą bezzadziorową nie wykazuję mniejsze skuteczności w połowie ryb, a wg badań, ryba taka jest mniej ostrożna i pozwala się szybciej ponownie złowić." - źródło, opracowanie własne www.czarne.info Ostatnio widzimy różne akcje w gazetach WW, czy innych aby przestrzegać owych zasad. Aby nasze trofeum, czy jest małe czy jest dużym okazem uwolnić. Zwolennicy "C&R" używają dość skrajnych argumentów i przekonują, że mają rację. Przeciwnicy twierdzą, że oprócz tego, że jadą na ryby to jadą także po ryby i nie widzą nic w tym złego, że złowione jedzą. Ja od dłuższego czasu wypuszczam, nie zawsze ale wypuszczam, uważam, że drapieżnik są zbyt cenne w wodzie, aby je zabierać, natomiast przerost ryb pochodzenia karpiowatego nie do końca może wpłynąć na kondycję całego ekosystemu wodnego. Zdarza mi się coraz częściej, że będąc na komercji nie zabieram siatki, tylko biorę mate do odhaczania ryb i wypuszczam wszystko od razu po złowieniu. Generalnie 95% ryb wypuszczam. Tak czy siak idzie nowe i dobrze Zapraszam do trudnej dyskusji zwolenników i przeciwników "No kill" - pamiętajmy o wzajemnym szacunku wobec siebie i walczmy bezosobowo na argumenty I
Wydawcą portalu dlaRyb.pl jest:
FUNDACJA "DLA RYB"
BOGUNIEWO 45, 64-610 BOGUNIEWO
Nr Konta: PKO BP 64 1020 4128 0000 1202 0123 2578
KRS: 0000613501 NIP: 6060096225 REGON: 364237131
https://dlaRyb.pl; e-mail: fundacja@dlaRyb.pl; tel.: 61 307 99 99