Skocz do zawartości
  • Darek

Wróciła moc i radość z wędkowania


Grendziu

584 wyświetleń

 Udostępnij

Pamiętam jak dziś ten moment, maj 2022r, po raz kolejny na wodzie, non stop niemal dzień w dzień, zapytałem się sam siebie, po co mi to i po co to robisz? To był przesyt "dobrobytem" czyli czymś co bardzo kochałem - obcowanie z naturą z wędką w ręce - no bo ile razy można układać w głowie życie na nowo i uciekać od problemów? Pewnie bez końca...

Przez przypadek zmieniłem drogę, na zabawę z rakietą, jak już coś robię to na 110% i tam zabijałem cały swój wolny czas, i tak na okrągło przez około 18 miesięcy. Powrót po około 15latach do zabawy z "paletką" okazał się strzałem w 10tke.

W międzyczasie kilka razy wracałem nad wodę, ale bardzo często bez wędki, nie było głodu, szukałem go, zadawałem sobie pytanie, po co bawić się tym co robię z przymusu? Bezsensu, choć sam "przymus" to za grube określenie, "bez odpowiedniej radości" jak zawsze pasuje bardziej.

Na początku roku była Rybomania, na którą czekałem, ale tutaj chodziło głównie o spotkanie z dobrymi znajomymi, nie o łowienie, praktycznie nie interesowały mnie nowości rynkowe, mimo wszystko jedna łódka spodobała mi się bardzo i nie był to Finval z "beznadz..." dealerem na Polskę.

Następnie była Szwecja, Szkiery, perfekcyjna impreza, na którą nie byłem gotowy mentalnie wędkarsko, głową tęskniła za tenisem ziemnym jak tam byłyśmy. Łowiłem tam ryby tak jakby od lekkiego niechcenia, bez tej adrenaliny, która towarzyszyła mi od zawsze. Natomiast sama woda, przyroda, totalny relaks, chęć poznania nowej dużej wody wynagrodziły mi wszystko, wypad udany, najlepszy z możliwych, szczupaki jak szczupaki, fajne, mocne, silne, inne niż w Polsce, jednym słowem było zajebiście 💪💪💪

Następnie był kolejny Zlot dla Ryb na łowisku No Kill w Nienawiszczu, spotkanie przyjaciół Fundacji, ten czas jak zawsze bezcenny, trochę zabawy z feederem i nadal bez głodu machania wędą... Szkoda, że akurat ten czas minął tak szybko... 

Jakieś trzy tygodnie przed zawodami w październiku zaczęły się mini przygotowania do Teamowych Eliminacji GPP na rok 2024r. Wędkowanie dawkowałem sobie minimalne, a to pół godziny, a to godzinę co dwa trzy dni, aż nie usiadłem na łódkę i nie wyciągnąłem sandacza... Wróciła radość i uśmiech, coś drgnęło, to było to. Kolega z tenisa zaczął powtarzać, "przepadłeś, już widzę, że ryby ważniejsze." Bronie się przed tym stwierdzeniem i mówię nadal nie, teraz mam to i to.

Na same zawody pojechałem na totalnym luzaku, bez spięcia (w sumie jak zawsze w wędkarstwie), obiecałem Darkowi, że pojedziemy, dałem słowo, to pojechaliśmy, gdyby tylko zasugerował, że odpuszczamy, to pewnie bym to zrobił jako pierwszy... Jednak, na szczęście było inaczej.

Obiecałem sobie, że dam z siebie wszystko, udało się awansować. A adrenalina przy pierwszym szczupaku 93,5cm bezcenna, wróciło co miało wrócić, przez pół godziny dochodziłem do siebie z pozytywnych emocji, to było to💪💪💪

Po blanku w sobotę, w niedzielę aby awansować musieliśmy złowić praktycznie cokolwiek, na jakieś 3h przed końcem zaczynałem Darkowi tłumaczyć, że i tak jest super, że jeśli nie awansujemy do czołówki w Polsce to zaczniemy zwiedzać Europę czy Świat z wędka jeśli nasz budżet na to pozwoli, to był cel na daną chwilę i kolejne lata. U mnie już tak jest, że jak coś zaplanuję, to po sekundzie wszystko się zmienia...

Na jakieś dwie godziny przed końcem zawodów, mówię do partnera, nie szukamy okoni, łowimy po swojemu, albo grubo, albo wcale... Nie minęła pełna godzina jest, siedzi, problemy z podbierakiem, hasło typu "trzymaj rybę pod wodą" wyglądały trochę komicznie, ryba na pokładzie, widzę niesamowitą radość Darka - zawodnika z krwi kości wędkarskiego, nie to co ja z przypadku, dotrzymujący słowa, bawiący się wędkarstwem i przyrodą... Jednak gdy już mamy te rybę marzeń nr dwa zawodów, to udzielają mi się te pozytywne emocje, wiem, że chcę mi się zawodów na najwyższym szczeblu, zabawy, konfrontacji z najlepszymi, bez spinny jak zawsze,  ze spinnem w ręku 💪💪💪

 

 

 

PXL_20231008_140221247.jpg

PXL_20230605_171603838.jpg

PXL_20230608_132731109.jpg

  • Like 1
 Udostępnij

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...