elvis Opublikowano 10 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2016 Dnia 10.08.2016 o 19:43, Grendziu napisał: Mówiłem, że jak dla mnie ona może być do dalekich dystansów, na rzekę wydawała mi się trochę za delikatna. To nie na nią złowiłeś czasem 100kg? Na nią na razie złowiłem jednego jazgarza, mini leszcza i jedną łopatę pod dwójkę. Na rzece jeszcze jej nie sprawdziłem. Moją "Setkę +" łowiłem na pickery Browninga Commercial King 2 10' Bomb i Wand XL 9' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Administrator Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Na nią na razie złowiłem jednego jazgarza, mini leszcza i jedną łopatę pod dwójkę. Na rzece jeszcze jej nie sprawdziłem. Moją "Setkę +" łowiłem na pickery Browninga Commercial King 2 10' Bomb i Wand XL 9'Za mało serca w nią wkładasz :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Przy wędzisku nie ma serca! Kij jak przy pierwszym rzucie nie podpasuje? To się do niego nie przekonasz. Możesz jedynie liczyć na przyzwyczajenie. Ale radość z wędkowania w tedy? Ginie. kij musi sprawiać przyjemność. To daje nadzieję na sukces i powód,do dłuższego przebywania nad wodą. Ale to jedynie"Mój" Indywidualny,i nie do wytępienia,pogląd na wędkarstwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Administrator Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Arekh zgadzam się w 100 procentach, z przekory Danielowi to napisałem, aby nie żałował, za bardzo wydanej kasiorki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Przy wędzisku nie ma serca! Kij jak przy pierwszym rzucie nie podpasuje? To się do niego nie przekonasz. Możesz jedynie liczyć na przyzwyczajenie. Ale radość z wędkowania w tedy? Ginie. kij musi sprawiać przyjemność. To daje nadzieję na sukces i powód,do dłuższego przebywania nad wodą. Ale to jedynie"Mój" Indywidualny,i nie do wytępienia,pogląd na wędkarstwo.Nie tylko Twój pogląd. Nie wpisuję tego kija na straty, bo fajnie Siena nim ciągnie rybki. Trochę ciężko, ale fajnie. Nawet ukleja daje radość. Jest bardzo czuły. Muszę pomyśleć o jakimś odpowiednim młynku do niego i powinno być ok. Mam jeszcze ze cztery feedery tak więc jest na co łowić. W razie czego oddam go chłopakom. Niech się uczą. dodano 8 minut temu Arekh zgadzam się w 100 procentach, z przekory Danielowi to napisałem, aby nie żałował, za bardzo wydanej kasiorki.Część z tej kasy poszła na szczytny cel, tak więc niczego nie żałuję. Ogólnie jestem z niego zadowolony, choć jak mówię, czegoś mu brakuje lub na czegoś za dużo. Być może to tylko wina za słabego kołowrotka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Danielu? Oddaj. Ja jakos mam wrażenie że to nie jest kij pod ciebie. Nie przekonasz się do niego. Zaoszczędź sobie czasu. Jakoś podświadomie czuję że mamy podobne oczekiwanie do wędziska. Ten kij sprawia ci ból przy holu. Tak jakoś to odczuwam. Mam ten sam ,jak pisałem w wersji 360cm. I wiem że jako dłuższy? to porażka. Akcja, i krzywa ugięcia musi sprawiać opór. Mogę być starym marudą. Ale sprzęt to mój świat. Dotykam kija ? I raczej się nie mylę. Piękną Brzanówkę miałem w ręku u Grendzia. Doskonale wykonana. Droga. Ale dla mnie? Zero satysfakcji z użytku. Kij totalnie przeciążony. Lecący na ryj. Nie do doważenia kołowrotkiem. Sory Darku.Nie potrafiłem na miejscu gasić gospodarza. Choć czuję , że samtego kija nie kochasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Danielu? Oddaj. Ja jakos mam wrażenie że to nie jest kij pod ciebie. Nie przekonasz się do niego. Zaoszczędź sobie czasu. Jakoś podświadomie czuję że mamy podobne oczekiwanie do wędziska. Ten kij sprawia ci ból przy holu. Tak jakoś to odczuwam. Mam ten sam ,jak pisałem w wersji 360cm. I wiem że jako dłuższy? to porażka. Akcja, i krzywa ugięcia musi sprawiać opór. Mogę być starym marudą. Ale sprzęt to mój świat. Dotykam kija ? I raczej się nie mylę. Piękną Brzanówkę miałem w ręku u Grendzia. Doskonale wykonana. Droga. Ale dla mnie? Zero satysfakcji z użytku. Kij totalnie przeciążony. Lecący na ryj. Nie do doważenia kołowrotkiem. Sory Darku.Nie potrafiłem na miejscu gasić gospodarza. Choć czuję , że samtego kija nie kochasz. Nie oddam!Jeszcze niedawno nie wyobrażałem sobie łowienia na wędki krótsze niż 3,60 i co? Łowię ostatnio przeważnie na 2.40-3.00.Może zacznę zwracać większą uwagę na sam hol i zacznę czerpać przyjemność z męczenia ryb? Będę się jarał wielogodzinnym holem. Choć wątpię. Staram się holować rybę maksymalnie szybko zachowując jednak zdrowy rozsądek i odrobinę finezji w zestawach. Daję tym samym szansę rybie, choć i tak prawie wszystko wypuszczam. Nie samymi rybami człowiek żyje. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2016 1 minutę temu, Elvis napisał: Nie oddam! Jeszcze niedawno nie wyobrażałem sobie łowienia na wędki krótsze niż 3,60 i co? Łowię ostatnio przeważnie na 2.40-3.00. Może zacznę zwracać większą uwagę na sam hol i zacznę czerpać przyjemność z męczenia ryb? Będę się jarał wielogodzinnym holem. Choć wątpię. Staram się holować rybę maksymalnie szybko zachowując jednak zdrowy rozsądek i odrobinę finezji w zestawach. Daję tym samym szansę rybie, choć i tak prawie wszystko wypuszczam. Nie samymi rybami człowiek żyje. Czemu mi to robisz? Wiesz,że myślimy podobnie? Choć ja raczej częściej ryby zabieram. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2016 Wiem. Tylko ja się bardziej jaram samą otoczką i ryby schodzą na drugi plan. Nie mam parcia na wynik, nawet na zawodach. Ja się bawię wędkarstwem. Bawię się na całego. I to chyba jedna z niewielu różnic pomiędzy nami, Arku drogi. dodano 5 minut temu I nie ma w tym nic złego. A co do zabierania ryb.... no cóż do świętych nie należę. Też mam sporo na sumieniu. No właśnie. Skończyły mi się argumenty, żeby ryby do domu nie przywozić. Obiecałem ojcu, że tym razem mu coś złowię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.