Administrators Grendziu Posted November 19, 2015 Administrators Share Posted November 19, 2015 W zasadzie potrzebna czy niepotrzebna? Moim zdaniem bardzo. No chyba, że jesteśmy za całkowitym "no kill" - chociaż jakby się głębiej zastanowić, to uważam, że zwolennicy C&R też powinni mieć ze sobą siatkę. Np. ryba, która wyholowaliśmy raz na 1000 jest bardzo osłabiona, był źle zacięta i nie mamy pewności czy przeżyję, to może lepiej wrzucić ją do szerokiej dużej długiej siatki i spróbować aby tam doszła do siebie. No właśnie jakiej siatki używać jeśli już musimy? Uważam, że jak najdłuższej i takiej, która nie przepuszcza światła, dzięki temu żywotność ryb się wydłuża. Po co nam siatka o długości 1 metra? Z tego czasem 3/4 jest ponad wodą zamiast w wodzie i ryby poprzez ścisk, brak możliwości swobodnego poruszania - duszą się i zdychają. Siatka powinna mieć wg mnie minimum 3 metry długości, chociaż w 90% przypadków po prostu jej nie używam, bo wszystkie ryby wypuszczam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kotwic Posted November 19, 2015 Share Posted November 19, 2015 Mam wyważone podejście do kwestii zabierania i wypuszczania ryb. Gdy wybieram się nad wodę wiedząc, że nie mam czasu ani ochoty ryb zabierać ze sobą, siatki do przetrzymywania ryb nie wrzucam do plecaka. Często jednak łowię w taki sposób, że idąc nad wodę, zabieram siatkę, by móc zadecydować w trakcie łowienia, co zamierzam zrobić z rybami. W takiej sytuacji, uważam, że konieczne, by siatka była dobrej jakości (włókno sztuczne, drobne oczko,siatka rozpięta na obręczach), oraz była dość długa, przynajmniej 2-3 m. Długość taka jest wymagana, by zanurzyć co najmniej połowę takiej siatki i móc bezpiecznie przetrzymywać ryby w warunkach swojego łowiska. W wypadku, gdy stanowisko połowowe jest nietypowe, może okazać się, że potrzebna jest znacznie dłuższa siatka, by zapewnić odpowiednie warunki przetrzymywania ryb. Lepiej bowiem wypuścić ryby z powodu braku dopasowanej siatki, niż męczyć złowione ryby w siatce ledwie zanurzonej lub w byle wiaderku z resztami wody. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Administrators Grendziu Posted November 19, 2015 Author Administrators Share Posted November 19, 2015 Wiem, że teraz wielu się tym wpisem narażę ale co tam. Bywa tak, że łowię od czasu do czasu na prywatnej wodzie u leśniczego, który dba i pilnuje ryb na danym akwenie. Zarybia, łowi od czasu do czasu, ale mu za bardzo nie wychodzi. Gdy ja przyjeżdżam nad wodę to prosi mnie abym złowił mu rybę, chodzi o karpia. Wiadomo, że najwięcej ryb łowię w nocy lub wczesnego ranka, gdy przyjeżdża wyciągam siatkę ze wszystkimi zdobyczami i on wybiera te, które mu odpowiadają. Karpie przechowuję bodajże w siatce 6m, nigdy żaden karp wpuszczony ponownie do wody nie udusił się w trakcie przebywania w siatce, ani po wypuszczeniu. Wszystkie ryby wracają w bardzo dobrej kondycji. Jedyne co wypuszczam to okazy mało "jadalne" czyli takie powyżej 5kg W wodzie pływa masa słonecznicy, nie wiem jak jej się pozbyć, zarybialiśmy i okoniem i sandaczem, jest też szczupak. Może węgorz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.