Jump to content

Jak "wyjść" w związku na ryby


Grendziu
 Share

Recommended Posts

  • Administrators

Panowie jakie macie sposoby na przekupienie partnerki aby pójść na ryby i aby "chata" po przyjściu była cała?

Ja nagminnie weekenadami przeginam, bo to czas kiedy chcę być non stop na rybach, czasami się udaje, czasami jestem goniony, chociaż jakiegoś większego problemu w związku nie mam :P

Link to comment
Share on other sites

Mi udało się przekonać drugą połówkę albo zbieram ją ze sobą dostaje wtedy bata 4 i łowi płoteczki lub po prostu toleruje moje wypady;D

Link to comment
Share on other sites

Jak to mówią żonę trzeba sobie wychować heheh. Moja kobita wie jakie mam zainteresowania i że w niedziele mnie nie ma domu do 14 bo tak się umówiliśmy i nawet nie burknie hehe. Dla tego na rybki ruszam o 2 w nocy :)

Link to comment
Share on other sites

Hmm, wystarczy sobie wybrać odpowiednią "połówkę" w związku, lub w wariancie ekstremalnym: odpowiednio wychować. xD:D

Mówiąc poważnie, warto żonie pokazać wędkarstwo i umożliwić spróbowanie tej zabawy. Jeśli spodoba się to podtrzymywać na duchu, jeśli odraza jest większa to wypracować zrozumienie i kompromis.

Może to moje szczęście, że żona i synowie lubią wędkować, bo większym kłopotem jest to, czy chce się wszystkim wyjść na ryby i gdzie łowimy, niż to, czy ja mogę pójść na ryby. xD

Link to comment
Share on other sites

Pokazać wędkarstwo ? wolę chyba z nią walczyć hehe. Wziąłem moją żonę kiedyś i wyglądało to tak ;) ;

-załóż robaka ?

-a czemu tak daleko rzucasz ?

-patrz tam rybki pływają a my nic nie łapiemy ?

- a po co ci dwie wędki jak na jedną nic nie możesz złapać  ?

-patrz ten pan coś ma a my nic ?

-szkoda pieniędzy !

I tak na skraju załamania nerwowego myślę sobie utopić ? ale może lepiej nie bo pójdę siedzieć jak za człowieka hehehehe (żart)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • Administrators

Podlasiak skąd ja to znam:

Długo jeszcze, co mam robić, czemu tak a  nie inaczej, nudzę się, jadę do domu, jadę na zakupy, takimi dziurami to moje auto nie powinno jechać....

Z drugiej strony od czasu do czasu przywiezie mnie jakiś prowiant... Żałuję tylko, że nie ma cierpliwości aby dziecko mogło przez godzinę czy dwie na dobę połowić ze mną.

Co do samych wyjazdów, to większości mam pozwolenia na wyjazd, kobieta nawet się cieszy, ma chatę do siebie, nie robię jej zamieszania itd. itp.

Link to comment
Share on other sites

Powiem wam jeszcze że z własnych obserwacji że zauważyłem jak kobity na tych swoich plotkach same się nakręcają. Zejdzie się kilka bab i tylko Twój jeździ na ryby ? ta mówi że nie to te od razu Ty go nie puszczaj na żadne ryby bo go potem w domu w ogóle nie będzie !. Wiesz ile to kosztuje ? i potem taka zbajerowana kobitka przez stare wyjadaczki męczy biednego chłopa który chce tylko spokojnie pojechać odpocząć hehe

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...
  • Administrators

Najlepszym rozwiązaniem okazuję się, że po prostu trzeba wziąć pod opiekę łowisko i w domu mówić, że jedzie się tam pracować:icon_arrow1:

Link to comment
Share on other sites

Ja często zabierałem żonę ze sobą, ale ostatnimi czasy coś się niewieście odmieniło i jak słyszę kilkakrotnie  teksty w rodzaju - no to kiedy kończymy ? Albo, - to co, powoli się zwijamy ? Psuje mi to całą radość. :Angry-min:

Niestety, często  jestem zdany wyłącznie na jej łaskawość, jeśli chodzi o transport. A jej wysokość potrafi miewać zmienne nastroje. >:(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Restore formatting

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...