Administrators Grendziu Posted January 8, 2016 Administrators Share Posted January 8, 2016 Sporadycznie, bo sporadycznie ale zdarza mi się połowić wędką przy aglomeracji, gdzie z tyłu słyszę auta, za mną przechodzą ludzie, zamiast śpiewu ptaków czuję się jakbym był na Jarmarku na Wawelu. Ostatni taki wypad miałem pod "ulubionym" mostem w Szczecinie. Jedyne co mnie zniechęcało to "ilość wędkujących na metr kwadratowy". Za to z utęsknieniem patrze np. na taki Ełk i jeziora w nim położone, wkomponowane w miasto. Sam będąc w Amsterdamie miałem więcej myśli o wędkowaniu szlajając się po ulicach wzdłuż kanałów niż to, jaką kamienicę zobaczę za kolejnym rogiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elvis Posted January 8, 2016 Share Posted January 8, 2016 Chyba najlepiej mają Ci co mieszkają we Wrocławiu. W Warszawie sobie nie połapiesz. Kiedyś próbowałem zrobiłem furrorę wśród okolicznych miesiarzy. Pokazałem im, że ryby są i można je łapać. I to był błąd. Straciłem w ten sposób fajną miejscówkę. Z reguły niczego nie ukrywam i raczej dzielę się zdobytą wiedzą jednak od tamtego czasu robię to ostrożnie. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Administrators Grendziu Posted January 8, 2016 Author Administrators Share Posted January 8, 2016 Ja i tak zazdroszczę Ci Wisły, pewnie nie umiałbym się oprzeć, ostatnio łowię czasami w Santoku, ale to nie miasto, a Wawie pewnie mało kto słyszał o tym miejscu. Jak już jadę w teren poszukać nowych miejsc, to uciekam w samotność, w dzicz.... W tamtym roku wyjątkiem chociażby było jezioro Żywieckie, gdzie łowiłem wśród "gapiowiczów" i w sumie za bardzo mi to nie przeszkadzało, do czasu jak po imprezie i ognisku zostawiono po sobie śmieci nad wodą, mając totalnie w pompie z tym, co się później z nimi będzie działo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elvis Posted January 8, 2016 Share Posted January 8, 2016 Jak pisałem Wisła w W-wie to przeszłość. Kiedyś się łapało wszędzie bo nikt nie brał. Dzisiaj jest odwrotnie. Wszyscy zabierają, choć już mało gdzie biorą. Najbliższe jeszcze w miarę rybne miejsca są poza Warszawą przy ujściu ścieków z oczyszczalni Czajka. W górę to chyba dopiero Góra Kalwaria. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kotwic Posted January 8, 2016 Share Posted January 8, 2016 Zdarzało mi się łowić ryby w miejskiej części Olsztyna, na Łynie. Choć akurat miejsca które wybierałem były skryte za krzakami, parkami, nieużytkami. Z lenistwa nie wybrałem się nigdy na słynne leszcze, klenie i pstrągi łowione przy Starówce. Za to w Giżycku (mam nadzieję, że zasługuje na miano w/w miasta ) regularnie łowię na Kanale Giżyckim (Łuczańskim). Trochę śmiesznie czasem bywa, bo wzdłuż tej wody biegnie popularna trasa spacerowa i ludków wielu się przygląda. Ale to raczej klimat ciekawskiego kibicowania, niż coś negatywnego. Za to w sezonie żeglarskim, łowienie na w/w kanale, to raczej rodzaj samoumartwiania połączonego z pokutą: setki płynących jachtów, łódek i innych kryp, powodują, że ryba nie ma czasu dopaść przynęty, bo znów wędkę trzeba wyciągać z powodu zbliżającej się łodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Administrators Grendziu Posted January 16, 2018 Author Administrators Share Posted January 16, 2018 Pamiętam takie jedno miasto, bodajże Heidelberg które odwiedziłem w zeszłym roku, było tak malowniczo położone w górach, po środku przechodziła rzeka, że tam mógłbym łowić bez problemu ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kotwic Posted January 16, 2018 Share Posted January 16, 2018 Odkopałeś temat, a mi się przypomniało. Wyobrażacie sobie miny tubylców i turystów, gdy idzie ekipa 3 osób i w Zakopanem, w mieście łowi ryby agregatem prądotwórczym . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MrProper Posted January 16, 2018 Share Posted January 16, 2018 (edited) 12 minut temu, Grendziu napisał: Pamiętam takie jedno miasto, bodajże Heidelberg które odwiedziłem w zeszłym roku, było tak malowniczo położone w górach, po środku przechodziła rzeka, że tam mógłbym łowić bez problemu ? A mi Darku,przed oczami stoi taki kraj ze prawie w każdym mieście w centrum z ławeczki możesz "zamoczyć kija" ?? Edit: A i przypomniało mi sie - i dość mocno promowanym sportem jest tam/tu Street fishing Edited January 16, 2018 by MrProper 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kotwic Posted January 16, 2018 Share Posted January 16, 2018 Przed chwilą, MrProper napisał: A mi Darku,przed oczami stoi taki kraj ze prawie w każdym mieście w centrum z ławeczki możesz "zamoczyć kija" ?? Białoruś? a może Jakucja? Ech, Holendrzy to mają dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MrProper Posted January 16, 2018 Share Posted January 16, 2018 1 minutę temu, Kotwic napisał: Białoruś? a może Jakucja? Ech, Holendrzy to mają dobrze. Oj ja tam bardziej o nowoczesnym kraju wspominam. Nepal kolego Piotrze Nepal ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.