Zlot forumowiczów projektu "dla Ryb" 2016

[elvis]

Dzięki Macieju.
No, trochę tego jest. Konduktor w pociągu sie śmiał, że powinienem mieć bilet bagażowy.
A normalnie to bym miał zamiast jednej torby inną z siatką, wiadrami, tackami itd plus ewentualnie fotel.
W pokrowcu jest mata, brolly i parasol i cztery wędki z osprzętem. A najśmieszniejsze jest to, że jak tak lubię.

[Grendziu]

Elvis podziwiam mistrzu Ja dziś spakowałem asortyment kuchenno wymienny.

Pogoda nie jest straszna starym wygom. Oby nie padało lub deszczu  było jak najmniej, resztę da się przeżyć.

[elvis]

Już wiem czego zapomniałem. Aparatu foto i zapasowego telefonu.
A właśnie, czy będzie możliwość ładowania telefonów? Jest prąd, czy pozostaje tylko auto.

[Grendziu]

Auto, nie ma prądu. Na ryby jedziesz i co chcesz używać prądu. Mięsiarz  Tam nie wolno wędką elektryczną jakby co.

[elvis]

Nie będziemy tego robić wolno, tylko szybko. Z resztą Sensei Ci pokaże co i jak.

[ArekH]

A jak sprawy sanitarne? Kilka osób może się uzbierać, a do lasu daleko. 

[Grendziu]

Dnia 19.09.2016 o 14:38, ArekH napisał:

A jak sprawy sanitarne? Kilka osób może się uzbierać, a do lasu daleko. 

Las jest blisko, ja w sobotę planuje gdzieś na basen uciec się wykąpać lub podjechać obok na jezioro Szkliste i dać nura do bardzo czystej wody. Jest jakieś stare wc, ale saperka będzie lepsza.

[ArekH]

Wiadomo że menaż we własnym zakresie. Ale jakiś wspólny grill na 2 wieczory przewidujemy? 

Co by się każdy przygotował i zdziwka nie było. 

Jestem za tym by każdy uczestnik miał coś od sie, by jednemu nie robić koło cienkopisu. I zamiast wędkować jeździć cały piątek za żarciem. 

Ja worek węgla z garażu zabiorę, ale to będzie za mało pewnie. 

[elvis]

My z Wawy słoików wozić nie będziemy, bo i byśmy się nie zabrali we trzech z prowiantem. W planach mamy wyładunek sprzętu i podróż do miasta na zakupy. Tak jak nad Czarnym.

[Grendziu]

Przed chwilą, Elvis napisał:

My z Wawy słoików wozić nie będziemy, bo i byśmy się nie zabrali we trzech z prowiantem. W planach mamy wyładunek sprzętu i podróż do miasta na zakupy. Tak jak nad Czarnym.

Jak przyjedziecie w piątek, bo chyba będziecie najszybciej, to ja pojadę po prowiant do sklepu na piątek, potem w sobotę na niedzielę. Wcześniej też nie będę brał jedzenia, bo się zepsuję, lepiej kupować na bieżąco świeże, dziś wszędzie są markety. Minerały wodne różnej maści będą czekać na gości, zabieram kilka niespodzianek