elvis Opublikowano 15 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2019 Jak dla mnie, gąski to najsmaczniejsze grzyby marynowane, a moi znajomi od wędki to zawsze mi przykazują jak jadę z nimi na ryby, że bez słoika marynowanych gąsek i butelczyny pigwówki lub śliwkówki mam się nie pojawiać. Mam nadzieję, że i nam będzie dane się spotkać. Gąski i pigwówka to i mój ulubiony zestaw. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Semi Opublikowano 15 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2019 1 godzinę temu, ArekH napisał: A co dają w zamian Tomku? A różne rzeczy, swojską wędlinkę, ogóreczka i wiele wiele innych dobrych rzeczy. Każdy coś tam swojego przytarga na takich wypadach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Semi Opublikowano 15 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2019 43 minuty temu, elvis napisał: Mam nadzieję, że i nam będzie dane się spotkać. Gąski i pigwówka to i mój ulubiony zestaw. Też mam taką nadzieję. Mieliśmy z Grzesiem się styknąć w tym sezonie gdzieś u niego nad Wisłą i jakoś tak ten czas za szybko leci. Do Pionek też daleko nie mam od siebie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 15 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2019 Też mam taką nadzieję. Mieliśmy z Grzesiem się styknąć w tym sezonie gdzieś u niego nad Wisłą i jakoś tak ten czas za szybko leci. Do Pionek też daleko nie mam od siebie.No 15 km dalej niż do Grzesia. Myślę że w przyszłym sezonie na pewno się spotkamy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 16 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2019 Nareszcie są. W związku z przymusowym urlopem związanym z wizytą u chirurga (wizyta kontrolna z synem , popsuł palca) postanowiłem sprawdzić co w lesie piszczy. Zabrałem ze sobą chorowitka i pojechaliśmy rowerami do lasu. Początkowo nie wyglądało to dobrze, ale trafiliśmy na swój kwadrat. Po niespełna godzinie mieliśmy pełne trzy reklamówki, bo więcej nie zabraliśmy. Na szczęście, bo i tak musiałem wrócić by zrobić obiad pozostałej części rodziny, która była w pracy lub szkole. Szybki obiad, czyli kotlet schabowy z ziemniakami i sosem z grzybów i po niespełna godzinie (50 minut) byłem gotów by wyruszyć z powrotem do lasu.Między czasie wrócił drugi syn ze szkoły. Poczekalismy aż zje i pełnym składem poszli w Puszczę Kozienicką. Pełnym, bo żona nie lubi zbierać grzybów, ani tym bardziej ich czyścić (uraz z dzieciństwa, bo teść przywiózł całe kosze gąsek do domu).Tak więc po półtorej godzinie byliśmy z powrotem w lesie.Tym razem zabraliśmy wiadra by nie męczyć grzybów.Zapełnienie ponad 50 l zajęło nam dwie godziny. Obładowani wróciliśmy do domu. Jakież było zdziwienie żony kiedy ujrzała nasz urobek... Blisko 80 l.Między czasie dogadalem się z teściem, który ze względu na zdrowie, a właściwie jego brak, nie może sam chodzić do lasu, że z chęcią pozbędę się części problemu. Tak więc zostałem z połową grzybów i pisząc ten tekst nadal z nimi jestem. Na szczęście kończę, ale jutro dalsza obróbka i w słoiki. 6 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cygan786 Opublikowano 16 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2019 No pięknie. Ładnie pozbierane. I to dało mi motywację by jutro z rana udać się do lasu. Po dzisiejszym dniu w pracy odeszła mi chęć biegania po lesie a tu taki motywator w postaci zdjęć. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Semi Opublikowano 17 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2019 Fajnie się zbiera, ale później to wszystko obrobić... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cygan786 Opublikowano 18 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2019 Wczoraj udało się coś zebrać. Kilkanaście podgrzybków A reszta okieńki. Te ostatnie dopiero się zaczynają bo sporo malutkich i trzeba było z kępek wycinać te większe. 4 słoiczki marynowanych opieniek i spora garść suszonych podgrzybków wyszła ze wczorajszych zbiorów. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Semi Opublikowano 18 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2019 @elvis, to przez Ciebie. Zamiast po nieprzespanej nocy po służbie wywalić się na wyrku i kimnąć w się ze dwie godziny przed wyjazdem na wieś nad Bug, to mi się zachciało zobaczyć czy i u mnie opieńki są. Pół godziny i do domu a teraz przerabiam bo wyjeżdżamy po południu. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 21 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2019 Nie chcę opieniek w tym roku. Przejadły się. Zeszły sezon obrzydził mi je, Nic w tedy innego nie było. Ania, zrobiła słoiki i woreczki z podgrzybków. opienki robią się dość szybko gorzkie. Nawet w occie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.