Skocz do zawartości

Czy na komercji łatwo złapać rybki?


Rafał
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Ehhh, co to za przyjemność łowić na komercji, no chyba, że się nie umie na jeziorach i rzekach :-) Wystarczy wiedzieć, gdzie są rybki i je skusić. A na poważnie, każda woda rządzi się swoimi prawami :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Komercja rządzi się hajsem. Można łowić i 100kg ryb w burdelu. Tylko po co? Jaka to przyjemność? Ja przestałem już łowić w swoim stawie bo dla mnie to bez sensu. Inni łowią a ja sobie siedzę. Dzika woda! Dzikie ryby! Precz z burdelem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Ostap napisał:
Masz rację. Komercja rządzi się hajsem. Można łowić i 100kg ryb w burdelu. Tylko po co? Jaka to przyjemność? Ja przestałem już łowić w swoim stawie bo dla mnie to bez sensu. Inni łowią a ja sobie siedzę. Dzika woda! Dzikie ryby! Precz z burdelem!
 


Bla, bla, bla ....
Znam gościa co jak byliśmy na komercji nic nie złapał mimo , że wszyscy łapali......
Dla mnie każda woda się liczy, ale faktycznie ryby złowione na komercji mają mniejszą wartość. Jednak komercja komercji nierówna.
Komercja jak sama nazwa wskazuje to rodzaj działalności, która jest nastawiona na zysk (finansowy). Wody PZW również można by śmiało nazwać komercyjnymi, gdyby nie fakt, że zamiast zysku przynoszą straty. Przecież one są co roku, a nawet częściej zarybiane sztucznie gatunkami obcymi. Zresztą takie łowiska specjalne PZW posiada np. Halinów czy Wólka Magierowska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Kiedyś nie było słowa komercja. Był staw, jezioro, rzeka, ciek, zbiornik zaporowy etc. To wszystko przyszło z wysp. Ługi Wałeckie to też już komercja niestety. Choć ja tam czułem się zawsze jak na dzikim łowisku, bo łowiłem sam i ryby nie znały haczyka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też znam tego gościa który czasami słucha porad innych dobrych duszków zamiast siebie. To jego największa wada. Teraz ten gość siedzi i na pzw łowi karpie. Może nie okazy (50cm) ale wypracowane przez niego a nie jakiś sigowych specjalistów komercyjnych! Hahahahaha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

No to inaczej, czy Czarne jest komercją? 24ha wody - jezioro, średnia 6m metrów głębokości, jest operat rybacki który przestrzegamy, ryby zarybiamy najlepiej jak umiemy. Nie ma sieci. Jest wiele niedociągnięć, ale i tak woda jest super i najlepsza jaką znam.

Rok temu jak się poznaliśmy to nikt nie nałowił zbytnio, wiadomo, że @Elvis wtedy wędki nie rozłożył, bo by nam pokazał. A ja po roku czasu o tej samej porze, tam gdzie łowił "GURU" i miał rozbity namiot złowiłem 30kg ryb 14h, czyli więcej niż my na I zlocie razem wzięci przez 3 dni. Jezioro to nie komercja, trzeba odpowiednio przygotować łowisko, do tego kilka innych zmiennych i można fajnie połowić.

 

 

Dla mnie staw to staw, czytaj komercja, a jezioro to jezioro, woda przepływowa z operatem rybackim który trzeba przestrzegać, a że są wody typowo wędkarskie i ukierunkowane, to jednak jeziora, czasami wzorowo zarządzane pod wędkarzy lub pod rybaków, miks rybaków i wędkarzy na jednej wodzie przeważnie słabo wychodzi, ale na dużych akwenach jest to możliwe mimo wszystko.

Przypomina mi się taka rozmowa:
"Panie jak mają być ryby jak przez 2 dni rybak postawił po 100 pup w tygodniu. Przecież on wszystko wyłowił, nie ma już węgorzy. A ja się pytam. Panie, a ile osób wedkuję w weekend. No może być ze 100 lub więcej. Panie a ile to daje wędek, gdyby każdy nastawił się na węgorze, to przecież to to samo.... Na co Pan do mnie. Eeee Panie to nie tak, wszystko wina rybaka. Panie zabiera Pan  ryby jak złowi? No co Pan, węgorza nie zabrać to przecież samczna ryba, kiedyś to nawet po 20 dziennie się łowiło, wtedy to była uczta"
No to się łowiło...


Niestety matematyka nie przemówiła, a liczby przecież nie kłamią. Prawda jest taka, że jeśli nie będzie zarybień w wodach to z pustego nikt nic nie złowi, nie ważne czy rybak czy wędkarz itp. itp.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Grendziu napisał:

No to inaczej, czy Czarne jest komercją? 24ha wody - jezioro, średnia 6m metrów głębokości, jest operat rybacki który przestrzegamy, ryby zarybiamy najlepiej jak umiemy. Nie ma sieci. Jest wiele niedociągnięć, ale i tak woda jest super i najlepsza jaką znam.

Rok temu jak się poznaliśmy to nikt nie nałowił zbytnio, wiadomo, że @Elvis wtedy wędki nie rozłożył, bo by nam pokazał. A ja po roku czasu o tej samej porze, tam gdzie łowił "GURU" i miał rozbity namiot złowiłem 30kg ryb 14h, czyli więcej niż my na I zlocie razem wzięci przez 3 dni. Jezioro to nie komercja, trzeba odpowiednio przygotować łowisko, do tego kilka innych zmiennych i można fajnie połowić.

 

 

Dla mnie staw to staw, czytaj komercja, a jezioro to jezioro, woda przepływowa z operatem rybackim który trzeba przestrzegać, a że są wody typowo wędkarskie i ukierunkowane, to jednak jeziora, czasami wzorowo zarządzane pod wędkarzy lub pod rybaków, miks rybaków i wędkarzy na jednej wodzie przeważnie słabo wychodzi, ale na dużych akwenach jest to możliwe mimo wszystko.

Przypomina mi się taka rozmowa:
"Panie jak mają być ryby jak przez 2 dni rybak postawił po 100 pup w tygodniu. Przecież on wszystko wyłowił, nie ma już węgorzy. A ja się pytam. Panie, a ile osób wedkuję w weekend. No może być ze 100 lub więcej. Panie a ile to daje wędek, gdyby każdy nastawił się na węgorze, to przecież to to samo.... Na co Pan do mnie. Eeee Panie to nie tak, wszystko wina rybaka. Panie zabiera Pan  ryby jak złowi? No co Pan, węgorza nie zabrać to przecież samczna ryba, kiedyś to nawet po 20 dziennie się łowiło, wtedy to była uczta"
No to się łowiło...


Niestety matematyka nie przemówiła, a liczby przecież nie kłamią. Prawda jest taka, że jeśli nie będzie zarybień w wodach to z pustego nikt nic nie złowi, nie ważne czy rybak czy wędkarz itp. itp.

 

Zgodzę się tutaj że problem leży w zarybianiu jezior zbiorników itd....Dlatego komercje są alternatywą . Fajnie prowadzone z pomysłem , zasadą C&R , odpowiednim regulaminem mają szanse stać się fajnymi wodami -gdzie nawet najbardziej wymagające osoby znajdą coś dla siebie :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
17 godzin temu, Rafał napisał:

Zgodzę się tutaj że problem leży w zarybianiu jezior zbiorników itd....Dlatego komercje są alternatywą . Fajnie prowadzone z pomysłem , zasadą C&R , odpowiednim regulaminem mają szanse stać się fajnymi wodami -gdzie nawet najbardziej wymagające osoby znajdą coś dla siebie :)

Reasumując: bardzo łatwo jest złowić ryby na komercji, ale i tak trzeba do niej dobrze się przygotować jeśli chcę się mieć dobre wyniki :icon_arrow1:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując: bardzo łatwo jest złowić ryby na komercji, ale i tak trzeba do niej dobrze się przygotować jeśli chcę się mieć dobre wyniki :icon_arrow1:


Reasumując należy stwierdzić, że na komercji znacznie łatwiej jest złowić większą rybę niż na wodach ogólnodostępnych (PZW).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...