Zarybienie stawu

[mkazub]

Witam,

Jestem nowy na forum, zarejestrowałem się w nadziei, że ktoś doświadczony poradzi mi jak postępować z świeżo zalanym stawem żeby nie zrobić krzywdy zbiornikowi ani rybom. Poczytałem w kilku podobnych tematach na forum i odnoszę wrażenie, że to bardzo indywidualna sprawa wymagająca specjalistycznej wiedzy dlatego zakładam swój temat.

O stawie:
Staw, pamiętam z czasów swojego dzieciństwa, był domem dla karpi, linów, karasi i okoni, przez ostatnich kilka lat był suchy, w tym sezonie pogłębiliśmy go nieznacznie i zalaliśmy jakieś 2 miesiące temu. Leży w bezpośrednim sąsiedztwie rzeczki z której jest zasilany. Rzeczka ta jest na tyle czysta, że przy odrobinie cierpliwości i szczęścia zdarzało się w niej znaleźć pstrąga. Poniżej jest wykopany drugi odrobinę głębszy staw o trochę mniejszych rozmiarach ale nie był nigdy zalany i wymaga jeszcze sporo pracy aby go do tego przygotować więc póki co chciałbym się skupić na ekosystemie tego w którym mam wodę:)  Staw ma w założeniu spełniać rolę dekoracyjną, ale temat wędkowania też jest kuszący i stąd moje pytanie: czym? w jakich ilościach i kiedy zarybiać? Poszukałem troszkę i obecnie najłatwiej w mojej okolicy (Dolny Śląsk - Karkonosze) o narybek/kroczek karpia albo amura - amur chyba póki co jest bez sensu, mogę postarać się też o lina, karasia i okonia. Chyba, że ktoś z forum podpowie skąd można wziąć inne gatunki jeśli miałoby sens ich wpuszczanie.

Rozmiary ok 25x55m, głębokość od 0 do ~2m, woda z górskiego strumienia dopływa do stawu rurą fi 120mm. Od zalania na stawie szybko pojawiła się rzęsa wodna, obecnie pojawia się trawa wodna. Gleba jest bardzo gliniasta, kiedyś rosła tam bardzo dobrze trzcina. 

Jeśli będą jakieś pytania czy potrzebne są dokładniejsze informacje to odpowiem jak najszybciej:)

Proszę o pomoc i pozdrawiam:) 

[Grendziu]

Cześć, musisz poczekać na @Kotwic jak się odezwie, mimo, że mamy kilka wątków, to Twoja woda jest trochę inna niż te dotychczas, bo rozumiem, że przechodzi woda źródlana i mamy do czynienie z innym pH wody.
Moje typy to: lin, szczupak, płoć, karp.  może pstrąg...

[mkazub]

Hej, co do pH to prawdopodobnie kwaśne - taki odczyn ma gleba którą uprawiam po sąsiedzku ze stawem. Z tą wodą źródlaną to bym nie przesadzał  przepływ jest raczej symboliczny chociaż nie znam się więc może i masz racje:) Zobaczymy co powie ww. autorytet

[Kotwic]

Staw zapowiada się ciekawie, zwłaszcza ze względu na potencjalny dopływ świeżej wody.
Wody w rzece która zasila staw, nie można nazwać źródlaną, bo na wystarczająco długim odcinku zmienia swoje parametry i jest po prostu rzeką (czy też potokiem).
Ale to tylko kwestia nazewnictwa.

Zagadnienie prawne: czy właściciel stawu ma pozwolenie wodno-prawne na pobór i wykorzystanie wody z rzeki ? (bo podejrzewam, że takie pozwolenie byłoby konieczne).

Zasadniczy temat, to ile wody wlewa się dziennie do stawu, jakiego typu jest odpływ tej wody (przesiąki, rów melioracyjny, jaz itp). To pozwoli ocenić technicznie możliwości stawu.
Kolejna sprawa, to parametry fizyko-chemiczne wody w stawie (tlen, temperatura w skali roku, pH), ma to znaczenie przy doborze ryb, które mogą być wprowadzone do zbiornika.

Jakie gatunki ryb trafią do stawu i w jakiej ilości, to już wypadkowa powyższych założeń. Ale lin, płoć, leszcz, szczupak i okoń pewnie dobrze by się wpisały w taki domowy stawek-łowisko. Ale to temat, gdy pojawi się więcej informacji.

[mkazub]

Co do papierologii to jest ogarnięta - cała infrastruktura związana z poborem wody była poniemiecka, legalizacji doczekała sie przy okazji regulacji biegu wspomnianej rzeczki. Co do ilości wody to szacunkowo: napełnienie stawu trwało około 8-9 dni więc coś w okolicach 10% objętości wody prawdopodobnie jest wymieniane co dobę. Odpływ jest poprzez mnich. Co do temperatur w skali roku to są to okolice Jeleniej Góry więc zimą może być krucho - zwłaszcza, że woda z potoku jest wtedy lodowata - pochodzi głównie z topniejącego śniegu. Co do dokładniejszych danych na ten temat to w sumie chętnie sam z ciekawości pomierzę to na przestrzeni roku i dam znać co zaobserwowałem ale na razie muszę działać z tymi informacjami które mam. Tak jak wspomniałem pamietam, że karpie, liny, karasie i okonie zimowały w nim kiedyś bez strat.

[Kotwic]

Listopad, to praktycznie zbyt późny termin, by kupić materiał zarybieniowy ryb, zwłaszcza pochodzenia hodowlanego. Stawy są już spuszczone, w magazynach są głównie ryby handlowe. Ale kto wie, można próbować.

W każdym razie, jeśli staw ma sensowny poziom wody i ustabilizowany ekosystem, to nawet zarybianie jesienne nie powinno być ryzykowne

Co do omawianego stawu.
Myślę, że jeśli ma być do zbiornik rekreacyjny, z możliwością połowu ryb, to nie ma co wrzucać tam dużych ilości ryb, wystarczy tyle, by było bezpiecznie.
Moja propozycja zarybień:
- około 20 kg kroczka karpia (lub 10-15 kg ryby handlowej),
- około 5 kg kroczka lina,
- około 5 kg okonia,
- około 5-10 kg płoci (jako ryba buforowa dla okonia) oraz jako urozmaicenie rybostanu.

W przyszłym roku trzeba obserwować, jak sobie ryby radzą i dopiero wtedy dopracować docelowe zarybienia (przy czym, warto mieć wtedy wiedzę o parametrach wody).
Karp tutaj nie będzie wiodącym gatunkiem, ale na czas testów dostarczy taniej rozrywki i możliwości wędkowania.