Większość z nas odeszła w pelletomanię lub miksy z zanętami, czasami dodajemy ziarna gotowane lub w z puszki.
Chciałbym abyśmy się pochwali tym czym nęcimy. W zależności od pory roku, rodzaju wody, czy też ryby na jaką łowimy.
W ostatnim czasie się za mocno rozpędziłem i będąc nad wodą łowiłem czy też nęciłem kilkoma rodzajami zanęt. Dawało mi to przewagę. Teraz chcę się ograniczyć.
Moja nowa receptura na jezioro do nęcenia ze spomba na jezioro:
- rzepak gotowany, konopie, duża puszka kukurydzy i pół litra robali - odpowiednio zdipownane, bez finezji, w poszukiwaniu lina, karpia i płoci.
Rzepaku nigdy nie dodawałem wcześniej do zanęt