Z czytaniem książek jakoś całe życie miałem problem, nie było mi to po drodze. Zbyt ciekawy byłem świata mnie otaczającego aby skupić się na lekturze.
Wiem, że za dzieciaka czytałem różnego rodzaju atlasy o rybach, czy wędkarstwie, ale widocznie nie za dużo zapamiętałem.
Jest jedna książka, którą dość mocno przestudiowałem, dla łowiących na rzekach to swoisty elementarz. " Wędkarstwo rzeczne. Spinning." Marka Szymańskiego.
Co do gazet to do dzisiaj nie ma dla mnie problemu, czy kupię od czasu do czasu Wędkarski Świat, Wiadomości Wędkarskie, czy Wędkarstwo Moje Hobby.
Co Wy byście polecili z książek na długie zimowe wieczory?