W przyszłym tygodniu jadę na konferencję, ale zajmie mi to kilka dni więc konieczny będzie nocleg.
Tak sobie pomyślałem, że może przy okazji zabrać jedną-dwie wędki i spróbować połowić na wybrzeżu.
Coś tak dla odmiany, czyli otwarte morze (pod warunkiem, że znajdę jakiś pomost) lub wody słonawe, w portach rybackich/żeglarskich lub w ujściu rzek.
W sumie to najchętniej połowiłbym batem lub spinningiem.
Miejsce to okolice Jastrzębiej Góry, z rozrzutem do 30-50 km na wschód i zachód.
Jeśli da się uniknąć miejscówek w Trójmieście, to byłoby miłe (nie chce mi się szukać noclegu w dużym mieście i stać w korkach).
Wszelakie propozycje mile widziane.
Jeśli są jakieś pytania, do śmiało.