Wędkarski Kwiecień 2020
Nie maj, nie czerwiec, a właśnie kwiecień jest moim ulubionym miesiącem na ryby. Wtedy yo budzi się wszystko do życia, od roślinek, po dzikie zwierzę, ptactwo, ryby. Mimo pandemia, udało mi się go wykorzystać maksymalnie. Raz pod pretekstem pilnowania łowiska innym razem pod przykrywką testów Method Manii, co jedno i drugie było prawdą. W tym czasie oprócz łowiska No Kill w Nienawiszczu udało mi się odwiedzić Wartę, gdzie już pierwszego kwietnia spotkałem się z rzecznymi klenia i na wysokości Stobnicy.
Finał moich kwietniowych zmagań to pobicie rekordu okonia, czyli z magicznego 39,5cm przejście na 41cm. Poniżej fotorelacja od 6 kwietnia, gdy zmieniłem tel (niestety bez kleni) bez "fotmontagee".
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.