Skocz do zawartości

Artur Kraśnicki blog

  • wpisy
    3
  • komentarzy
    19
  • wyświetleń
    101144

Zaneta i necenie pod feeder - klucz do sukcesu


Artur

22979 wyświetleń

 Udostępnij

Zanęta kluczem do sukcesu? Oczywiście, że tak.

Wstępnie chciałbym opisać znaczenie zanęty. Jest to bardzo ważna rzecz, którą nie wszyscy wędkarze biorą pod uwagę. Mam na myśli przede wszystkim kolor i granulację, które odgrywają bardzo ważną rolę.

Zanęta jest bardzo ważnym elementem wędkarskich sukcesów podczas wypraw amatorskich jak i zawodów. Generalnie zanęty charakteryzują się czterema podstawowymi cechami:

1. Frakcja - czyli grubość zanęty. Mogą być bardzo drobno mielone, średniej granulacji i bardzo grube posiadające w swoim składzie np. kawałki pelletu.
2. Spoistość - są sypkie na wody stojące oraz bardziej spoiste na wody płynące.
3. Zapach - różne zapachy ukierunkowane pod dany gatunek ryb np. zanęty płociowe o zapachu kolendry, leszczowe o zapachu waniliowym czy karmelowym, karpiowe o zapachu truskawki itd.
4. Kolor - są zanęty jasne, ciemne oraz o danym kolorze np.: żółte, czerwone, czarne czy też zielone.

Wiadomo już od dawna, że jakość zanęty bardzo podnosi skuteczność łowienia, ale też bardzo ważnym czynnikiem jest jej kolor. I tu pojawia się pytanie. Jaka ma być? Jasna czy ciemna, a może brązowa.

Z moich doświadczeń jakie nabyłem podczas zawodów jak i zwykłych zasiadek wynika, że kolor zanęty trzeba dobierać do wody na jakiej łowimy, bardzo ważna jest także pora roku. Tak samo jest z frakcją czyli grubością zanęty.

Spróbuję trochę przybliżyć te czynniki na paru przykładach. Zacznę od koloru.

Jasne zanęty świetnie się spisują na wodach o bardzo małej przejrzystości, dzięki temu ryby łatwiej mogą zlokalizować pokarm. Dotyczy to zarówno wód stojących jak i płynących. Pamiętajmy, że np. jeziora w momencie "zakwitu" tracą swoją przejrzystość, są mętne i wtedy jasna zanęta w dużym stopniu podnosi skuteczność łowionych przez nas ryb. Sytuacja na rzekach jest podobna, z tym że woda w rzece staje się mętna gdy wzrasta szybko jej poziom np. długotrwałe opady deszczu.
Ciemna zanęta, czy nawet czarna, idealna będzie na początku wiosny  oraz jesienią, gdy wody są bardzo czyste i przejrzyste.
Wyjątek może stanowić rzeka, która nawet w czasie pory letniej, przy dużych upałach, podczas niskich stanów jest bardzo czysta - wtedy również ciemna zanęta znajduje dobrze swoje zastosowanie.

Następnym pytaniem jakie często sobie zadają wędkarze, nie tylko zawodnicy, jest frakcja: ma być drobna czy gruba?
Otóż bardzo mocno mielone i drobne zanęty używa się najczęściej gdy występują drobne ryby. Chodzi o to, żeby ich nie nasycić za szybko ,,spożywką".  Generalnie są stosowane podczas zawodów na tzw. trudnych wodach: kanałach, wodach stojących i mniejszych rzekach. Drobno mielona zanęta będzie również skuteczna wczesną wiosną i późną jesienią, kiedy ryby pobierają mniej pokarmu, oraz spod lodu.

Grube zanęty są stosowane częściej w pełni sezonu, zarówno na wodach stojących jak i płynących, są bardzo selektywne, eliminują tzw ,,drobiazg", który jest niepożądany podczas łowienia dużych ryb. W tych zanętach często znajdziemy kawałki kukurydzy, makucha czy nawet gruby pellet.
Reasumując, jeśli chcemy skutecznie łowić musimy starać się dobierać zanęty zarówno do pory roku, rybostanu, jak i wody na jakiej będziemy łowić. Wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że odniesiemy sukces zarówno na zawodach jak i na zwykłej zasiadce.

FB_IMG_1453497653925.jpg
Wodę do zanęty dodaję bardzo powoli, dokładnie mieszając, tak aby jej nie przemoczyć i aby nie była za sucha.

 

FB_IMG_1453497660141.jpg
Całość musi być bardzo dobrze wymieszana i napowietrzona.
 

FB_IMG_1453497665707.jpg
Grubsza frakcja stosowana latem.
 

FB_IMG_1453497675884.jpg
Pamiętajcie, ryby uwielbiają "mięsko" - tego nigdy zbyt dużo.
 

FB_IMG_1453497670864.jpg
"Podane do stołu" tuż przed wejściem do wody.
 

FB_IMG_1453497680808.jpg
Jaśniejsza zanęta z kukurydzą.
 

FB_IMG_1453497685779.jpg
Mix na grubą rybę.
 

FB_IMG_1453497690715.jpg
Czysta woda, równa się ciemna zanęta.
 

FB_IMG_1453497695540.jpg
Tuż przed zawodami.

FB_IMG_1453497701388.jpg

Które wiadro wybieracie?

FB_IMG_1453497710981.jpg
Skuteczne nęcenie może dać nam przewagę na łowisku.
 

FB_IMG_1453497715915.jpg
Za "chwilę" będzie się działo.
 

FB_IMG_1453497706011.jpg
Kto rozpozna co jest w środku?

 

  • Like 3
 Udostępnij

18 komentarzy


Rekomendowane komentarze

stas1

Opublikowano (edytowane)

Fajny opis ,ale do rzecznych zanęt ja dodaje gliny.

Jak Ty to widzisz

W Twojej zanęcie jest,kukurydza,martwe białe zanęta leszczowa-baza,pieczywo fluo,konopie,i prawdopdobnie dodatek płatków ,może jeszcze kopromelasa

Edytowane przez stas1
Odnośnik do komentarza

Stasiu ja również dodaje gliny bez tego niej ani rusz większość kul na zdjęciach jest już z glina mimo tego że nie widać stosuje gliny górek i niwa oczywiście modele wiążące i rzeczne w stosunku zależy od pory roku wczesna wiosna i jesień glina 2zaneta 1., w sezonie 1-1 pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza

Nie za grubo, jak na feeder? Ta ilość mi się kojarzy bardziej z wyczynowym spławikiem. W mojej opinii feeder polega na ciągłym i precyzyjnym nęceniu, a nie na zawaleniu kilkunastu m2 wody z procy.

Żeby było śmieszniej, to sam tak do niedawna łowiłem. Pół wiadra zanęty i srrruuuuu z procy. Teraz staram się to robić jak najprecyzyjniej. Głównie za pomocą koszyka XXL lub czasami z rakiety. Kilka takich koszyków na wstępie i starczy. Potem regularnie donęcam.

Taka jest moja koncepcja :)

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Jeśli chodzi o feeder i nęcenie np. leszczy czy karpi to łowimy niemal podobnie. Ja mam połowę zanęty tego co Ty Artur, ponieważ nie dodaję do feedera gliny. No może trochę więcej mięska używam, eliminuję drobnicę dużą frakcją, jeśli jest w łowisku.\ Może bardziej w tym roku przetestuję ziemię :beer: Leszcze jak wejdą w łowisko to taki zestaw wciągną i tak w godzinę.

Odnośnik do komentarza

Wbrew pozorom tam nie ma dużo zanety generalnie 3kg suchej mieszanki reszta to glina i dodatki zgadzam się z opinią że to wygląda jakbym necil pod spławik a i pod feeder tez można żeby wygrywać że splawikowcami tzw tyczkarzami 

Odnośnik do komentarza

3kg? Kurde, tyle ja zużywam na kilka wyjazdów :) Mi się tam metoda feeder kojarzy z ciągłym nęceniem małymi porcjami, ale patrząc na mój pogląd nt. wolnego biegu w feederze, to chyba się nie znam :)

Odnośnik do komentarza

Nikt tutaj nie mówi o metod feeder tylko o klasycznym feederze a to bardzo duża różnica na metodę bierzesz pół kilo pelletu i lowisz pół dnia na foremke na komercji w klasycznym feederze lowisz na dzikich wodach stojących i płynących i trzeba necic szczególnie na rzekach gdzie ryby chodzą nurtem jak nie zanecisz to z samego koszyka będziesz łowil klepaki może się trafić nieraz jakiś pojedynczy bonus klen albo leszcz ale to bardziej z przypadku -taka moja ocena ale dotyczy tylko odry tam gdzie ja lowie nie wykluczone że w innych miejscach łowienie z samego koszyka może dawać dobre wyniki 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
10 minut temu, Artur napisał:

Nikt tutaj nie mówi o metod feeder

Ja na pewno nic o method feeder nie napisałem :)

Znamy sie mało, więc polecam pierwszy wpis z mojego bloga. Tam tłumaczę co łowię i gdzie. Generalnie komercja i karp, to nie są słowa z mojego wędkarskiego słownika.

Po prostu czepiam się bezczelnie terminologii. Może nie nazywajmy takiego łowienia feederem, tylko z polska drgającą szczytówką. Wtedy się wszystko zgadza. Jeśli mówimy i piszemy o feederze, to zapożyczamy terminologię z Anglii. Dlaczego więc wraz z nazwą nie zapożyczamy technicznej części tej metody połowu (i nie mam na myśli metody, jako method feeder)?

Odnośnik do komentarza

Hm ciekawe spostrzeżenie ale tak jak mówisz niech będzie drgajaca szczytowka na pickera albo na feedera ? ? 

Odnośnik do komentarza

Ooo i tu gitara :) Poza tym to jest oczywiste, że na tak ciekawej rzece jak Odra nie da się skopiować wszystkiego z zachodu, bo to mija sie z celem :)

Odnośnik do komentarza

Świetny opis. Od razu widać podejście zawodowca. Położyć bazę i kontrolować sytuację koszyczkiem. Szczególnie przydatne jak się łapie leszcze w rzece. Zawarte i ciężkie kule długo pracują cały czas wabiąc ryby, natomiast zanęta z koszyczka czy rakiety szybko "ucieka".  

 

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Panowie może przeciągnę te dyskusję do wątku typu: "Gruntowe nęcenie po Polsku na rrekach i jeziorach" W sumie jak się zastanowiłem to na jeziorze, gdzie jest dużo ryb tak jak Artur nęcę przy długiej zasiadce: do 1,5kg zanęty sypkiej, litr robali, do 1,5kg ziaren/pelletów - brania najczęściej mam pomiędzy 22:00 a 1:00 gdy mijają donęcam delikatnie, jeśli nie ma powrotu leszczy skoro świt ustawiam się na liny i karpie.

Odnośnik do komentarza

Z tym portfelem to może nie do końca używam taniej zanęty z kilkoma dodatkami i wcale drogo nie jest,a i połowy są

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Podpisuję się pod słowa Stanisława, wystarczy trochę kombinacji alpejskich i ryby są :)

Odnośnik do komentarza

Tak jak pisze Stasiu towar można zrobić i wcale nie musi kosztować krocie, sama zaneta nie lowi ważne jak ja przygotujesz a najważniejsze jak podasz -jeśli źle zanecisz to będzie porażka, ale jak dobrze zanecisz i ci wejdzie stado leszczy albo kleni to mówię wam super sprawa lowisz na,, wsad,,??

Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...