Skocz do zawartości

Literatura wędkarska


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • 11 miesięcy temu...

Umknął mi ten temat, a przyznam, że drukowane słowo było i jest dla mnie ważne, chociaż obecnie podchodzę z bardzo dużym dystansem do wszelkich 'nowości'. De facto, większość z nich wcale nie jest nowościami, tylko odkurzonymi i mocno rozreklamowanymi rozwiązaniami pod atrakcyjną nazwą. Wolę stare książki, bo zawierają potężny ładunek sprawdzonej wiedzy i nie dają po oczach masą zdjęć sprzętu jedynie słusznego wg. autora. Książka Andrzejczyka jest swoistą reklamą sprzęty ABU, ale wtedy faktycznie to był hi end, a wiedza autora i sposób jej przekazania są dla mnie cięgle najwyższej próby. Wolę książki, bo uważam, że super ćwiczą wyobraźnie i zawsze można do nich wrócić. Pierwsze kieszonkowe prawie w całości wydałem na "Wędkarstwo" Wyganowskiego w 1966....  Wszystkie książki i czasopisma nieopatrznie rozdałem, lecz udało mi się odtworzyć bibliotekę dzięki allegro przez prawie dwa lata. Łącznie z książkami Wilsona.

Zawsze starałem się stosować swoje rozwiązania. Bardzo lubię drgającą szczytówkę, a używam tej metody od 1994 i od początku z plecionkami.

Mehtoda, to dla mnie nic innego, jak sprężyna z krótkim przyponem albo 'sposób na Bułgara' opisany w WW w latach 70-tych. Itd, itp....

I jeszcze jedno. Każda pora roku, nawet teraz z zawirowaniami klimatu, wymaga innego spojrzenia na wędkarstwo i odrzucenia przyzwyczajeń np. z lata. Wiosna i jesień wymagają finezji. Koledzy obecnie na paprochy na bocznym troku łowią.... leszcze, płocie i liny :39icon:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie myślałeś czasem nad napisaniem swojej książki?
Wiem, że dzisiaj byłoby niezmiernie ciężko się przebić. Jednak książki mają to coś podobnie jak gazety. Nawet przysłowiowy zapach to coś czego Internet nie jest w stanie zapewnić. No i szukać łatwiej.
Ja swoje książki mam na wypożyczeniu i ciężko będzie je odzyskać.
Co do nowości to raczej w gazetach je odnajduję lub w sieci która ma niemalże nieograniczone możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
24 minuty temu, stan2010 napisał:

 

Mehtoda, to dla mnie nic innego, jak sprężyna z krótkim przyponem albo 'sposób na Bułgara' opisany w WW w latach 70-tych. Itd, itp....

 

@stan2010 z chęcią bym gdzieś o tym przeczytał :champagne-2010: Zainspirowałeś mnie, brawo Ty :icon_arrow1:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :D, ale nie odważę się napisać, bo.... nie mam takich aspiracji i bardzo długo składam słowa, żeby nie były opacznie zrozumiane...

Obecnie, całkowicie pochłonęła mnie pracownia. Przez stocznię nie byłem już dwa lata nad wodą z wędkami, ale jakoś daję radę, bo "wspomnienia są zawsze bez wad", a trochę ich było.

Sprężyna z krótkim przyponem, to powstało w sumie przez przypadek. Ciasto z manny z cukrem waniliowym w sprężynę, a na hak parzone płatki owsiane schowane w mannę na sprężynie. Zalew Zegrzyński w lecieKrótki przypon sprawdza się, kiedy kiedy jest dużo ryby, albo agresywnie żeruje. Nie ma reguł. W drgającej szczytówce stosuję przypony w stojącej wodzie od 10cm nawet do 80cm w zależności od gatunku i żerowania. W dużej rzece od 60cm w górę. Nawet 1,2m.

Metoda na Bułgara polegała na uformowaniu ze spoistego ciasta z mamałygi rozgwiazdy i schowaniu w jednym z ramion haczyka z przynętą. Rozgwiazdę formowało się na plastiku wielkości 5zł, a całość mieściła się na dłoni. Cała idea polega na umieszczenie przynęty w zanęcie i wszystko,a jak to się będzie nazywało, to małe/duże :beer1:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
5 minut temu, stan2010 napisał:

 

Metoda na Bułgara polegała na uformowaniu ze spoistego ciasta z mamałygi rozgwiazdy i schowaniu w jednym z ramion haczyka z przynętą. Rozgwiazdę formowało się na plastiku wielkości 5zł, a całość mieściła się na dłoni. Cała idea polega na umieszczenie przynęty w zanęcie i wszystko,a jak to się będzie nazywało, to małe/duże :beer1:

Angole jeśli nas czytacie, to patrzcie gdzie się narodził :icon_arrow1:METHOD FEEDER.
@Elvis ma rację, @stan2010 za książkę się zabierz :champagne-2010:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz najbardziej by mi odpowiadała wielotomowa 'książka czekowa' powiedzmy A4 :D

Nie wezmą się za pisanie, dlatego, że każda woda jest inna, a zwłaszcza wędkarz, więc nie ma złotych reguł. Dla każdej wody trzeba pisać od nowa. Chociaż... wszędzie się sprawdza- jak najciszej, jak najdelikatniej /ale mocnym i niezawodnym sprzętem/,a zwłasza z umiarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
15 minut temu, stan2010 napisał:

Teraz najbardziej by mi odpowiadała wielotomowa 'książka czekowa' powiedzmy A4 :D

Nie wezmą się za pisanie, dlatego, że każda woda jest inna, a zwłaszcza wędkarz, więc nie ma złotych reguł. Dla każdej wody trzeba pisać od nowa. Chociaż... wszędzie się sprawdza- jak najciszej, jak najdelikatniej /ale mocnym i niezawodnym sprzętem/,a zwłasza z umiarem.

Powiedz to koledze @Ostap :champagne-2010:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...