Administrators Grendziu Posted June 22, 2016 Administrators Share Posted June 22, 2016 Większość z nas odeszła w pelletomanię lub miksy z zanętami, czasami dodajemy ziarna gotowane lub w z puszki. Chciałbym abyśmy się pochwali tym czym nęcimy. W zależności od pory roku, rodzaju wody, czy też ryby na jaką łowimy. W ostatnim czasie się za mocno rozpędziłem i będąc nad wodą łowiłem czy też nęciłem kilkoma rodzajami zanęt. Dawało mi to przewagę. Teraz chcę się ograniczyć. Moja nowa receptura na jezioro do nęcenia ze spomba na jezioro: - rzepak gotowany, konopie, duża puszka kukurydzy i pół litra robali - odpowiednio zdipownane, bez finezji, w poszukiwaniu lina, karpia i płoci. Rzepaku nigdy nie dodawałem wcześniej do zanęt Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jurek Posted January 6, 2018 Share Posted January 6, 2018 Postanowiłem podzielić się z Wami przepisem fermentowanie kuku, bardzo skurteczny sposób, tylko uwaga - zapach, jaki powstaje to mniej więcej aromat dokazującego w maju stada małp Mega skuteczna, mega tania ! Autorski przepis Jarka Bana, byłego, tajemniczego Don Pedra z innej bajki. Fermentowane ziarna Fermentować można wszystkie ziarna typu kukurydza, pszenica, żyto i inne. Polega to na zamianie cukrów przy użyciu drożdży na alkohol który jest nośnikiem zapachów. Moczymy ziarna przez dzień a później trzeba ugotować ziarna do momentu aż woda w której się gotują będzie się kleiła – najlepiej w temperaturze 60-70 C przez godzinę tzw. scukrzanie. Woda ma być gorąca ale nie kipić. Ziarna muszą być przykryte wodą. Po gotowaniu odstawiamy by ziarn wystygły i dolewamy świeżej wody do pojemnika by ziarna były przykryte, w której rozpuszczamy łyżkę stołową cukru i drożdże na przykład piekarnicze babuni w ilości 1 cm3 na 4 litry kukurydzy. Oczywiście około dokładność nie jest potrzebna, drożdże się rozmnożą Pojemnik musi mieć pokrywkę ale nie może być szczelnie zamknięty gdyż wydzielają się gazy, zapach i muszą one gdzieś ulecieć ale też nie może być za duży kontakt z powietrzem. Ten proces przeprowadzamy w temperaturze od ok. 15 C i w miejscu gdzie nie będzie przeszkadzał zapach. Po około miesiącu mamy przefermentowane ziarna w zalewie, im cieplej tym szybciej odbędzie się proces fermentacji. Kiedy skończy się fermentacja pojemnik można szczelnie zamknąć i jeżeli wszystkie ziarna są przykryte „zalewą” możemy składować je przez długi czas nie bojąc się o zepsucie. Jeżeli zużyjemy zalewę lub ziarna a zostaną ziarna w pojemniku i nie są przykryte zalewą należy dolać wody z cukrem do przykrycia ziaren by wznowić fermentację i zabezpieczyć je przed zepsuciem. Zalecam robić to w miejscu gdzie można otworzyć okno gdyż przy fermentacji dosyć niemiło pachnie. Gotowa zalewa też pachnie niemiło więc radzę uważać bo jak rozleje się w samochodzie to masakra i używać jakiś narzędzi w stylu duża łyżka do nabierania do spomba. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elvis Posted January 6, 2018 Share Posted January 6, 2018 To może coś za sugeruje, by jako pojemnik wykorzystać np. butelkę 5l po wodzie, aby nie śmierdziało za bardzo na wierzch zalewy można nalać cienką warstwę oleju. Zabezpieczyć to przed wydostawaniem sie zapachów z butelki. Oczywiście nie zakręcamy butelki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Administrators Grendziu Posted January 6, 2018 Author Administrators Share Posted January 6, 2018 @Jurek super porada? Zalewę można byłoby potraktować jako atraktor Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jurek Posted January 6, 2018 Share Posted January 6, 2018 Ja miałem to 2 tygodnie na balkonie w ub. lato i jakoś sąsiedzi wytrzymali. Choć czasem kręcili nosami, ale było na zakłady drobiarskie oddalone o 3 km Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grych Posted January 6, 2018 Share Posted January 6, 2018 Jak dla mnie nie ma idealnej zanęty, bo w jednym roku na danej wodzie dobre będzie jedno, a za rok zupełnie się to nie sprawdzi. Pamiętam, jak w jednym roku kilerem okazało się dodawanie do zanęty gołębich odchodów (odpowiednio przygotowanych) To samo tyczy się zapachów - w jednym roku będzie to zapach A, a w drugim B (celowo pomijam jakie, bo nie o to chodzi) W tym roku w poszukiwaniu dużej płoci na Baryczy będę chciał spróbować przynęty zaprawionej kozieradką, czy to się okaże strzałem w przysłowiową 10 - przekonam się Co do samej zanęty - to wydaje mi się, że jeśli wodę miałbym pod nosem, to przyzwyczajałbym rybę do jednego rodzaju jedzonka i też obojętnie co to będzie. Jeden 'swojoziemiec' nad Baryczą opowiadał mi, że dzień w dzień nęcił najtańszą karmą dla psów z dodatkiem kukurydzy i miał wyniki (nie miałem powodów nie wierzyć, bo pokazywał mi zdjęcia linów po 50-60cm., czy kilogramowych płoci) Wiem - może ogólnikowo, ale najważniejsze jest ciągłe szukanie i niespoczywanie na laurach 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jurek Posted January 6, 2018 Share Posted January 6, 2018 Nie chcę się spierać, ale widziałem skuteczność sfermentowanej kuku na łowisku gdzie większość nic nie łowiła, a gościu zmęczył się holami karpiszonów w przedziale 5-12 kg, takowych amurów i mega karachów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Semi Posted January 6, 2018 Share Posted January 6, 2018 Ja kupuję jesienią worek 20 kg grochu i worek 50 kg kukurydzy, czasami wspomagam 20 kg peluszki i mi starcza na sezon. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NPC Posted January 6, 2018 Share Posted January 6, 2018 35 minut temu, elvis napisał: To może coś za sugeruje, by jako pojemnik wykorzystać np. butelkę 5l po wodzie, aby nie śmierdziało za bardzo na wierzch zalewy można nalać cienką warstwę oleju. Zabezpieczyć to przed wydostawaniem sie zapachów z butelki. Oczywiście nie zakręcamy butelki. Niejako wywołany do tablicy naprostuję: śmierdzieć będzie niezależnie czy doda się oleju czy nie, można zrobić filtr wodny jak przy bimbrowni do akwarium, to zmniejszy zapachy ale nie wyeliminuje całkowicie. Olej dodano kiedyś za czasów starożytnych Rzymian i Greków by zabezpieczyć fermentację przed dostaniem się "zua" - czyli np. bakterii, na robactwo były materiały z drobnej tkaniny. Butelki po wodzie 5 l będą ok ale do czasu bo nie są przystosowane do kontaktu z alkoholem i reagują z nim. Co tam się dzieje dokładnie nie wiem, do fermentacji jeszcze ujdzie ale do przechowywania już gorzej ale wiaderka po kapuście czy ogórkach ze sklepów spożywczych tzw. ogrodników są OK i często oddają je za darmo. Zakręcić butelkę można ale to "bomba" z opóźnionym zapłonem chyba, że dogląda się często i wypuszcza nadmiar nadmiar gazów lub dokręca z wyczuciem. Czy jest zanęta idealna? Zapewne istnieje ale to temat na naprawdę długie dni, trzeba brać pod uwagę tyle czynników, że głowa mała a do tego część z nich jest zmienna np. temperatura i wylęg robaków w wodzie, ślimaków. Sprawdzi to ktoś bez zaglądania w muł? 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elvis Posted January 6, 2018 Share Posted January 6, 2018 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.