Jump to content
Guest
Guest

Niezawodne smaki

   (0 reviews)

Sam czasami zastanawiam się po co wciąż zmieniać, ulepszać, unowocześniać. Jeśli coś jest sprawdzone i daje nam sukces, przewagę na łowisku, to czy naprawdę nad wodą trzeba eksperymentować aż tak bardzo?

20150604_042322.jpg
Prosiaczek skuszony na "ochotkową pinkę"

Z firmą McKarp spotkałem się po raz pierwszy na targach Rybomanii 2014r. Byłem bodajże w niedzielę. Wśród dip-ów szukałem przede wszystkim śmierduchów oraz banana i ananasa. Była jakaś promocja tego dnia, jak kupisz dwa po 10zł to trzeci gratis. Był to chwyt marketingowy, na który i ja się dałem nabrać, ale oczywiście tego nie żałuję. W rękę wpadł mi wtedy koncentrat ochotkowy - był inny jak wszystkie wcześniej stosowane - był w zapachu bardziej słodki.

Sezon 2014 nie tyle co był przełomowy, był po prostu wyśmienity. Białej ryby  w całym sezonie na jeziorach złowiłem z pół tony - głównie dominowała płoć, leszcz i karp. Przypomniały mi się stare lata 80te i 90te gdzie to na jeziorze w Margoninie na dobę łowiło się po 20/30/60kg dużych leszczy.

7.JPG
Płotki oczywiście wróciły w dobrej kondycji do wody.

Kluczem do sukcesu okazała się OCHOTKA, BANAN z McKarp oraz ANANAS - do około 2/3kg zanęty lądowało około 1/5 buteleczki po rozproszeniu w wodzie wymienionych koncentratów. Całość odpowiednio wymieszana robiła niesamowity zamęt w wodzie - ryby jakby się o to biły. Ja koncentratem z ochotki byłem tak zauroczony, że za każdym razem maczałem w dip-ie żywe robaczki na jakieś 5-15 sekund przed zarzuceniem do wody, aby podkreślić ich zapach. Jakie było moje zdumienie, gdy wczesną wiosną łowiąc na 8metrach głębokości wyciągnąłem 2 karpie w okolicach 4kg praktycznie z opadu.
20150522_095325.jpg
Ulubione w ostatnich czasach jezioro Czarne

Byłem tak zafascynowany tymi DIP-ami, że namówiłem kolegę ze sklepu wędkarskiego aby tym handlował. Mam nadzieję, że nie żałuję, bo cena i jakość oraz ilość złowionych ryb przez miłośników tej firmy zapewne wzrosła.

W 2015r na Rybomanii spotkałem właściciela firmy McKarp - pogratulowałem mu produktu, a on wcisnął mi z uśmiechem na ustach nowość pellet o wielkości bodajże 4mm o zapachu ochotki - ten sam zapach co był w koncentratach. Co do jakość pelletu - zapach, zapachem - ale dla mnie to jest granulat, bo za szybko rozpuszcza się w wodzie i niestety do method feeder nie polecam. Ale już jako dodatek do zanęt - rewelacja.

2.JPG
Kolejna sztuka przed chwilą wylądowała na haku.

Stosowałem w/w granulat także w ten sposób, że go mieliłem i mieszałem z żywymi robakami, przeważnie pinką - oczywiście podczas testów zestaw z zapachem ochotki wygrywał.

Sezon 2015 to był sezon testów, więc nie zawsze stosowałem owe DIP-y, a co za tym idzie miałem też gorsze wyniki. To daje do myślenia.
Wiem, że ktoś zaraz powie (sam jestem tego samego zdania), że rybie w zależności od pory roku należy podawać "różności" do stołu, ale to ten zapach ochotkowy jest jakby ich przysmakiem. A na smakołyki nie jeden łasuch się skusi :)

5.JPG
Odpowiednio przyprawione DIP-ami dawało przewagę podczas łowienia.

 

 

Edited by Grendziu

User Feedback

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest



×
×
  • Create New...