Jump to content
Guest
Guest

Przygoda z łowiskiem Rybieniec

   (0 reviews)

Realizując postanowienia noworoczne, gdy zapada zmrok, zaczynam szukać rekordowe ryby, stąd moja wyprawa w nieznane, nad jezioro oddalone od mnie jakieś 30km.

Tym razem wybór padł na łowisko karpiowe szczupakowe Rybieniec, którego opiekunem jest ichtiolog, karpiarz i producent firmy Adder Carp Pan Marek Hałas. Rezerwację dokonałem telefonicznie.

Woda położona w okolicach Kiszkokowa, powiat gnieźnieński, pomiędzy wioską Rybieniec, a Rybno Wielkie. Niecałe 20ha wody położone pomiędzy gruntami rolnymi w delikatnym zagłębieniu. Nad wodą byłem sam. Przywitała mnie brama wjazdowa z kodem, no i po kolei wydzielone, ponumerowane łowiska od 1-9. Wszędzie było bardzo czysto, zadbane. Ja miałem łowić na 5tce z wywózki, ponoć karpie zlokalizowały się po drugiej stronie. Wszystkie instrukcję, co gdzie i jak bardzo szczegółowo uzyskałem od właściciela łowiska. 

Podczas wywózki pierwszej wędki pojawił się pierwsza kontrola, podszedł sympatyczny starszy Pan wypytując o wszystko. Nie minęło kolejne pół godziny i pojawił się dzierżawca woda. 

Wypytał mnie co i jak łowię, oraz zapytał czy spełniam wszystkie punkty regulaminu, okazało się, że nie mam przyponów strzałkowych, które z wywózki są obowiązkowe, w trakcie łowienia poprawiłem zestawy, po to są regulaminy aby w końcu je przestrzegać. Po godzinie rozmowy zostałem sam na sam z wodą, czyli tak jak najbardziej lubię. Dlatego często jeśli tylko mogę na wyprawy wychodzę w środku tygodnia.


Strategia była następująca: w jednym miejscu nęcę bardzo delikatnie orzechami tygrysimi i pelletem o tym zapachu uzupełnionym o mikrusy Ringersa oraz pellet halibutowy, oraz łowię na haku na zmianę na orzecha lub kulki Ringersa.  W drugie miejsce idzie miks ziaren oraz kulka 22mm Nash Key Cultured Hookbaits. W ciągi doby, były dwa minimalne pociągnięcia.

Błędy jakie popełniłem? Zbyt rzadko wg mnie zmieniałem zestawy, ponieważ w miejscu gdzie łowiłem zdarzały się mini zaczepy, na końcu zestawów powinny być kulki lub pellety Pop - up.
Ryby w łowisku na pewno są, zarówno duże karpie pod 20kg, widziałem spławy, jak i metrowe szczupaki ( w 2016r mają odpoczywać - bez presji wędkarskiej). Ubolewam trochę, że nie można było nad wodą łowić feederem, ale szanuję podejście do wody i regulamin stworzony przez właściciela. Jest to łowisko dla wybranych, szukających wrażeń z dużą rybą, przy zachowaniu zasady "No Kill".

Łącznie za dobę zapłaciłem 100zł - wydawać się może, że sporo, ale jedni wolą SPA w dużym mieście, a ja od czasu do czasu wolę SPA nad wodą, przymykając oczy w niewygodnym aucie, gdy nie ma brań. Myślę, a nawet jestem przekonany, że kwota za dobę około 70zł, która jest na łowisku wystarcza pokryć tylko koszty z nim związane. Oby...

Jeśli tam wrócę, to minimum na 3 doby i przygotuję się do mojego karpiowania lepiej. Ten pierwszy raz to było tzw. zapoznanie się z wodą. Polecam.

 

 




20160413_152707.jpg
Chwilowy bałagan tuż po rozpakowaniu

20160413_152714.jpg
Zużyłem tylko 1/10 zanęty - miałem dokarmiać rybki, po złowieniu, a że było zero brań, no cóż, następnym razem będzie lepiej

20160413_182132.jpg
Stanowisko nr 5 - ponoć ulubione przez właściciela

IMG_9430.JPG
2 metry od trzcin lądował pierwszy zestaw

 

IMG_9431.JPG
A tutaj drugi z "orzeszkami kokosowymi"

IMG_9434.JPG
Wysepki nad wodą, ryba ma się gdzie tutaj schować

IMG_9440.JPG
Każde stanowisko wydzielone, ponumerowane, brawo.

 

Edited by Grendziu

User Feedback

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest



×
×
  • Create New...