Skocz do zawartości
Grendziu
Grendziu

Spożycie ryb w Polsce

   (0 opinii)

          Święta trwają, a można nawet rzec, że już się kończą. I to te Święta, które kojarzą nam się ze wspólnym posiłkiem i daniem rybnym.

            Na stole można dostrzec ryby wielu gatunków, przygotowanych na wiele sposobów, bardziej tradycyjnie lub nietypowo. Choć pomimo chęci i różnych pomysłów, to na stole zawita zapewne karp, towarzyszyć mu będzie śledź, niekiedy pstrąg tęczowy, szczupak lub mintaj.

            Może przy okazji tak „rybnych Świąt” warto usiąść i poczytać jak wygląda nasza dieta rybna w perspektywie lat.

            Wedle badań, literatury i prac dostępnych w Internecie, spożycie ryb w Polsce w 2015 roku wynosiło około12 kg/osobę.

Tabl. 67 (245) Spożycie niektórych artykułów żywnościowych w przeliczeniu na 1 mieszkańca   (na podstawie danych GUS 2014).

Rok                           2005     2010     2012     2013     2014

Ryby    (kg/osoba)     11,4       13,0      12,5     11,8      12,2

 

            Jak widać w wieloleciu, spożycie ryb w naszym kraju nieznacznie się waha, ale nie są to duże różnice.

http://www.biznes.newseria.pl/news/wzrasta_konsumpcja_ryb_na,p70688667

            Gdy porównamy spożycie ryb w Polsce do innych krajów Europy, to okazuje się, że zjadamy znacznie mniej ryb i owoców morza niż wiele innych krajów. A gdybyśmy pokusili się o porównanie do państw, w których tradycje lub uwarunkowania klimatyczne powiązane są z dużym spożyciem ryb (np: Portugalia, Norwegia, Islandia) to polska „rybożerność” jest wybitnie niewielka.

            Odnosząc się do ryb, które najczęściej wchodzą do naszego jadłospisu, warto zauważyć, że najwięcej zjadamy ryb morskich, a wśród nich dominują mintaje oraz śledzie. W zależności od sytuacji rynkowej (dostępność, ceny) znaczący udział ma także hodowlany łosoś i panga.

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/spozycie;ryb;w;polsce;jedza;najwiecej;mintajow;i;sledzi;karpia;na;swieta,93,0,1444701.html

 

            Pomimo, że Polska jest liczącym się producentem ryb słodkowodnych, a jednocześnie mamy tradycję połowu i jedzenia ryb z wód śródlądowych, to spożycie tych ryb stanowi poniżej 30% całego spożycia ryb w nadwiślańskim kraju.

            W oparciu  o powyższy artykuł, można stwierdzić, że zjadamy rocznie pstrągi tęczowe w ilości około 0,5-0,6 kg/osobę, a na karpie przypada roczny udział w granicach 0,5 kg/osobę.
To niewiele, zważywszy, że w Polsce produkcja stawowa, dostarcza rocznie około 20 000 ton karpia i około 17 000 ton pstrąga tęczowego. A pamiętać też trzeba o całkiem sporej produkcji suma europejskiego, suma afrykańskiego, lina czy też jesiotra.

http://www.dbc.wroc.pl/Content/24814/Kapusta_Ryby_i_Ich_Przetworstwo_w_Polsce_2014.pdf

            W tym miejscu warto przytoczyć dane dotyczące połowu ryb z jezior i zbiorników zaporowych, które to połowy w ostatnich latach znacząco spadły i wynoszą około 2000 ton ryb rocznie.

Źródło: Arkadiusz Wołos, Hanna Draszkiewicz-Mioduszewska, Maciej Mickiewicz:. 2016. Wielkość i charakterystyka jeziorowej produkcji rybackiej w 2015 roku.

http://zs.infish.com.pl/sites/default/files/kkruj2016_book.pdf

            Wiele gatunków ryb dostępne jest w sprzedaży przez praktycznie cały rok, choć bywają sezonowe zmiany popularności niektórych ryb, związane przykładowo z sezonem wakacyjnym, gdy wzrasta sprzedaż ryb na potrzeby restauracji. Szczególnie latem widoczne jest zainteresowanie rybami pochodzącymi głównie z wód naturalnych, takimi jak: sielawa, okoń, sandacz czy szczupak. Na wybrzeżu popularna są ryby płastugokształtne, najczęściej stornia, czasem gładzica lub turbot. Oczywiście inne ryby też mają wzięcie, choćby dorsz czy, śledź czy mało znana belona.

            Co znamienne, w perspektywie całego roku, tylko karp posiada tak skoncentrowaną sprzedaż, że znacząca większość ryb trafia do klientów w okresie 2-3 tygodni, tuż przed Świętami Bożonarodzeniowymi. Tak jakby właśnie karp był symbolem tych zimowych Świąt, nie zaś choinka.

            Ale to nie wszystko. Ryby jemy bo lubimy, ryby jemy bo są zdrowe. A zdrowe są rzeczywiście, bo mają cenne i łatwo przyswajalne białko, korzystne formy kwasów tłuszczowych, dietetyczne właściwości. Oczywiście, jest wiele doniesień o zanieczyszczeniach i o potencjalnie toksycznych związkach chemicznych stwierdzanych w rybach. Wynikać to może właściwości środowiska w którym żyją ryby lub niewłaściwych procedur hodowlanych, ale dotyczy to specyficznych sytuacji, nie wolno uogólniać takich założeń.

            Co jeszcze jest ważne w tym, że ryby są elementem naszej diety. Oprócz ceny zakupu, dostępności ryb, trzeba pamiętać jak liczną mamy rzeszę wędkarzy. Osób, które spędzają dużo czasu nad wodą, szukając relaksu z wędką w dłoni, lub łowiąc ryby jak pierwotny myśliwy, łowić by zjeść. Nie da się ukryć, że dla wielu osób wędkowanie jest podstawowym źródłem ryb w jadłospisie, bo łączą hobby z możliwością własnoręcznego przygotowania posiłku.

            Mówiąc o rybach, przypomniało mi się, że kiedyś popularne były dania z raków, ale pogarszające się warunki środowiska spowodowały, że raki rodzime praktycznie wyginęły, natomiast sprowadzone raki pręgowate są zbyt małe, by mieć wartość kulinarną.

 

raki.jpg

            Dlatego warto pisać i dyskutować o tym, jak wyglądają nasze, polskie zasoby ryb, jak nimi gospodarujemy i jak możemy (lub powinniśmy) zarządzać naszym rybostanem by móc korzystać z dobrodziejstwa wód przez wiele lat.

 

sielawa.jpg
sss.jpg
 

AUTOR: KOTWIC

Edytowane przez Grendziu

Opinie użytkowników

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość



×
×
  • Dodaj nową pozycję...