Po serii zawodów „Feeder Cup” organizowanych przez Fundację "dla Ryb" prowadzonych na łowisku w Ługach Wałeckich, dość spontanicznie pojawił się pomysł, by na zakończenie 2017 roku przeprowadzić zawody spinningowe na łowisku głównym Fundacji "dla Ryb" w Nienawiszczu, naszej nowej wodzie, którą użytkujemy od 1 kwietnia tego roku. Nasze wody to kompleks czterech stawów, w tym stawu „głównego” o powierzchni 11ha, przepięknie położonego w otulinie lasów i pól.
Ze względu na to, że dopiero od kilku miesięcy zarządzamy wodami, sami nie byliśmy do końca pewni ile drapieżników pływa w naszej wodzie. Łowisko główne, na którym obowiązuję zasada NO KILL, było bardzo popularne w ciągu tego sezonu, ale dotychczas dominującą techniką połowu, był feeder. Sporadycznie my czy też inni wędkarze łowili także na spinning. Dość często przy połowie na drgającą szczytówkę trafiały się szczupaki, a szczególnie atrakcyjną przynętą były tzw. „dumble”. Pomimo planów i naszego zapału (a trochę też ze względu na dużą odległość pomiędzy łowiskiem a naszym ichtiologiem) nie udało się w tym roku dokonać badań ichtiofauny i przeprowadzić tzw. odłowów kontrolnych, podczas których planowaliśmy sprawdzenie populacji drapieżnika w stawach. Stąd, gdy pojawił się pomysł by zorganizować zawody spinningowe, połączyliśmy wspólną rywalizację z próbą oceny, co w naszej wodzie pływa.
By pogodzić rywalizację z naszym regulaminem połowu, zawody obywały się w oparciu o zasadę „żywej ryby”, dzięki czemu wędkarze łowili, my zbieraliśmy dane a ryby wróciły do wody by rosnąć.
Treningi tuż przed zawodami były bardzo owocne i pozwoliły na optymistyczne nastroje wobec nadchodzącego dnia rywalizacji. W trakcie dotychczasowych połowów trafiały się duże ryby (pierwsza metrówka), a także kilka szczupaków o długości powyżej 80 cm. Natomiast jakby najczęściej łowiono ryby „60tki” albo po kilka sztuk szczupaków powyżej 50 cm.
Dzień przed zawodami, gdy w deszczu przygotowaliśmy się do wspólnej rywalizacji, na zakończenie prac kolega Kubik wziął do testów nowy kij SHIMANO TROUT AREA i wyciągnął rekordowego okonia, o długości ponad 40 cm. Co prawda, my podczas wiosennych zarybień sami wpuściliśmy (ze sprawdzonego gospodarstwa rybackiego) około 40 dużych ponad 30 cm okoni, ale czy to była ryba z naszego zarybienia, czy też już dawny mieszkaniec naszej wody to już niech pozostanie tajemnicą tej wody, która cały rok pozytywnie nas zaskakiwała.
Zawody towarzyskie, które się odbyły w niedzielę 26.11.2017r miały dać nam odpowiedź ile szczupaka i okonia pływa w tej wodzie. Dzięki opłatom wpisowym mogliśmy przygotować zaplecze organizacyjno-socjalne podczas trwania zawodów, a pozostałe pieniądze przeznaczyć na cele statutowe Fundacji „ dla Ryb” oraz zarybienia łowiska w Nienawiszczu. Do prowadzonej akcji promocyjnej bardzo szybko przystąpiła marka SHIMANO FISHING, dzięki której przekazaliśmy zawodnikom nagrody.
Błyskawicznie, bo już po 2-3 dniach od ogłoszenia pomysłu lista zawodników została zamknięta. Wprowadziliśmy ograniczenie względem liczby łowiących wędkarzy, a wynikało to ze względu na wielkość łowiska. Do startu w zawodach przystąpił komplet zgłoszonych 38 zawodników. Szybko i sprawnie zebrała się ekipa spinningowa WKS SPIN-ICE z Szamotuł, osoby, które podczas rywalizacji wspierają nowoczesne etyczne wędkarstwo. Jak się okazało w trakcie zawodów, nikt ze zgromadzonych nie rzucał sobie ani sąsiadom po głowie, a miejsca dla każdego łowiącego nie brakowało.
Ja osobiście, na podstawie "pogodynki" żerowanie ryb przewidziałem dość czarno, ponieważ nastąpił duży wzrost ciśnienia atmosferycznego. No i faktycznie ryby były bardzo leniwe, choć jak widać po tabeli, nie było drużyny, która to by nie miała kontaktu z rybami i ten fakt bardzo mocno nas cieszy. W połowach przeważały szczupaki, choć i okoni złowiono wiele. To co jest budujące, to że fakt, że złowiono naprawdę dużo ryb, dzięki czemu rywalizacja była wyrównana i o zwycięstwie decydowały umiejętności i szczęście, a nie przypadkowa ryba. Ale o tym postaramy się jeszcze przygotować odrębny artykuł.
Startującym w naszych zawodach wędkarzom, oprócz skromnego poczęstunku oraz upominków, daliśmy do wypełnienia rejestry połowu ryb, które to docelowo będą służyć nam do przyszłych badań ichtiofauny i pomogą w analizach tego, co można zrobić w przyszłości lepiej, tak, aby równowaga w wodzie została zachowana.
Jako Fundacja "dla Ryb" dziękujemy wszystkim zawodnikom za zachowanie FAIR PLAY i mamy nadzieję do zobaczenia w przyszłym roku, czy to w obecnej czy nowej formule Mistrzostw Spinningowych w Nienawiszczu.
AUTOR: GRENDZIU
Fotografie dzięki uprzejmości zawodników.