Skocz do zawartości
Grendziu
Grendziu

Nadchodzi majowy zawrót głowy

   (0 opinii)

Już za kilka dni rzesze spinnigistów ruszą na poszukiwania metrowych okazów na wszelkich polskich jeziorach, rzekach, zalewach itd. Jestem jednym z tych zapaleńców, który czeka na otwarcie sezonu. Kij już gotowy, nowa plecionka nawinięta, przynęty w pudełku gotowe do akcji.

O kogo chodzi? Kto tak rozbudza entuzjazm łowiących? To SZCZUPAK (z łaciny Esox lucius), drapieżny bywalec większości wód słodkowodnych, rozpalający swoim wyglądem wyobraźnię wielu spinnigistów, którzy za największymi okazami potrafią wyruszać do krajów skandynawskich, by móc poczuć ponad metrowe okazy na kiju. Jego opływowe, bocznie spłaszczone ciało z paszczą pełną ostrych zębów zagiętych do środka, budzi zainteresowanie niejednego amatora spinningowego połowu.

 

s7.thumb.jpg.27863dc10c7d0556f4d4e4aaed2212b1.jpg

 

Ja również jako fan połowu tej ryby już od kilku tygodni kompletuję akcesoria, które będą przydatne do tego, by przechytrzyć jakiś duży okaz. W przeciwieństwie do poprzednich sezonów, ten zacznę okrojoną ilością przynęt. Z perspektywy czasu, jak i doświadczenia nabytego nad wodą nie kupowałem od razu kilku pudełek przynęt. W tym roku stawiam na tradycyjne blachy wahadłowe w kształcie Alga i Gnom. Wahadłówki mam kupne ze sklepu, jak i kilka tzw. Hand Made wykonywanych przez Naszych rodzimych twórców w zaciszu swych pracowni. To samo tyczy się tzw. obrotówek, kilka modeli mam z półek sklepowych, jak i Hand Made. Do tego tzw. jerki i kilka sprawdzonych gum z serii Cannibal od duńskiego producenta Savage Gear. Cały zestaw uzupełniają dwa woblery od legendarnej już finlandzkiej Rapali. Myślę, że zestaw przeze mnie złożony pozwoli mi na przechytrzenie nie jednego Pike'a. Zestaw przynęt będzie wspomagany przez przypon wykonany z surflonu, który jest tak samo wytrzymały jak wolfram, ale w przeciwieństwie do niego, nie skręca się tak bardzo. Przypony również używam Hand Made, z uwagi na lepsze wykonanie i dawanie gwarancji niezawodności, poprzez ręcznie wykonywane agrafki z drutu dentystycznego. Zestaw uzupełnia plecionka 0,15 mm, która pozwoli na wyszarpnięcie zaczepionej przynęty z niejednego zaczepu. Kij jaki używam najczęściej to Savage Gear z serii Parabelum o długości 2,79 m i ciężarze wyrzutu 10 do 34 g. Pozwala to na swobodne użycie gum, jak i dość ciężkich wahadeł.

 

s5.thumb.jpg.5425811c75254f564a4d08a079d8c07a.jpgs3.thumb.jpg.37becf986245de9d23c6529c277dcc5c.jpgs4.thumb.jpg.0c792bb135cb279b13f377716e8444d6.jpg

 

W tym sezonie za cel obieram sobie lokalne dość płytkie jeziorka, będę szukał w nich miejsc zarośniętych, jak i posiadających naturalne podwodne przeszkody w postaci np. zwalonych drzew. Są to miejsca gdzie szczupaki lubią się chować i czekać na atak w przepływającą drobnicę.

 

s6.thumb.jpg.d4caea65c11b1e6f3492afdf395ccd9c.jpgs8.thumb.jpg.10f1abf892eb67c97ac8174313b52184.jpgs1.thumb.jpg.2972c35e4b204082af38fa1afab7c4a9.jpg

 

No więc, nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać do „godziny zero” i ruszyć w nowe poszukiwania swego rekordowego okazu. Mój cel na ten sezon to pobicie osobistego rekordu z zeszłej jesieni – 93 cm. Po cichu marzę o przekroczeniu magicznej granicy 100 cm, ale mam świadomość, że na Naszych wodach PZW, jest strasznie ciężko o takie okazy, choć nie jest to niemożliwe...

AUTOR: Mav3rick

Opinie użytkowników

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość



×
×
  • Dodaj nową pozycję...