W tym roku okazało się, że nikt nie jest w stanie sprawić mi pod choinkę lepszego prezentu niż... ja sobie sam. Trochę wcześniej niż przed Wigilią dostałem wymarzony Picker Flagman Mantaray Elite 270cm/35g. Niesiony radością po takim niespodziewanym prezencie od "Mikołaja / Stana" - postanowiłem, na entuzjazmie zrobić prezentację, recenzje tego cuda.
Wydaje mi się, że muszę się wybrać na korepetycje do kolegi Splota w tej dziedzinie, bo nie do końca chyba się udało, choć oceńcie to sami.
Po pierwsze w moim teście jest widoczny brak ugięcia wędki na sucho. Niestety nie miałem wolnego kołowrotka i żyłki, wszystko już zajęte pod inne wędziska, a żyłki przyponowej mi było szkoda.
Po 2-gie znając moje szczęście, bałem się, że jeszcze coś złamie w czasie takich eksperymentów.
No ale, aby jednak nie wyjść na całkowitego amatora w tej dziedzinie - porobiłem chociażby podstawowe pomiary. Większość widać na zdjęciach. Kij ma ma 13 przelotek, w tym wszystkie oprócz tych 6ciu na szczytówkach - są one na podwójnych stopkach.
Reasumując - kijek naprawdę super się prezentuje, jestem pod ogromnym jego wrażeniem. Do każdej wędki w komplecie dołączona jest tuba, nie tylko na szczytówki, ale także na samą wędkę.
Kolejnym, dodatkowym atutem jest to, że pasują do niej idealnie szczytówki od Picera Flagman Sherman Pro. Wszystkie podstawowe informacje można odszukać w sklepie Gliny Natura, gdzie kupiłem te świetne wędzisko.
AUTOR: STAN